Lech Poznań ogrywa Górnik Zabrze po wielkich kontrowersjach. "Przedziwna decyzja"

Dwa wątpliwe rzuty karne i piękny gol - tak wyglądała rywalizacja Górnika Zabrze z Lechem Poznań. Ostatecznie mistrzowie Polski wygrali 2:1 za sprawą dubletu Ishaka i zbliżają się do czołówki w Ekstraklasie.

Do spotkania w Zabrzu oba zespoły przystępowały w odmiennych nastrojach. Lech w Ekstraklasie nie przegrał od 14 sierpnia (porażka 1:0 ze Śląskiem Wrocław), z kolei piłkarze Bartoscha Gaula mieli za sobą dwie przegrane z rzędu.

Zobacz wideo Mocne komentarze po losowaniu. "To ośmieszanie polskiej reprezentacji"

Górnik Zabrze - Lech Poznań. Wygrana mistrzów Polski i wątpliwe karne

Spotkanie nie mogło lepiej zacząć się dla zawodników Johna van der Broma. Już w 4. minucie spotkania wynik dla gości otworzył Mikael Ishak. Szwed przejął piłkę przed polem karnym i przepięknym strzałem w samo okienko pokonał Daniela Bielicę. 

Radość piłkarzy Lecha Poznań nie trwała jednak długo, bo już w 10. minucie do wyrównania doprowadził Szymon Włodarczyk, który wykorzystał rzut karny. Kontrowersyjne zostają jednak okoliczności podyktowania jedenastki dla Górnika Zabrze. W polu karnym upadł Lukas Podolski, który miał być faulowany przez Antonio Milicia. Sami komentatorzy Canal+ mieli problem z oceną tej sytuacji i mówili o "delikatnym kontakcie" między stoperem Lecha a Podolskim. Ostatecznie jednak karny został podyktowany, a na tablicy wyników zagościł remis 1:1, który utrzymał się do końca pierwszej połowy.

W drugiej połowie piłkarze Lecha Wzięli się do roboty chcąc wywieźć trzy punkty z Zabrza. Ich działania przyniosły efekt w 67. minucie, gdy dla piłkarzy mistrza Polski podyktowany został karny nie mniej, a może i bardziej kontrowersyjny, niż ten, który otrzymał wcześniej Górnik. 

W powietrzu walczyli ze sobą Milić oraz Richard Jensen, którzy wymierzyli sobie po razie w twarz i po interwencji VARu został podyktowany karny dla Lecha, który wykorzystał Ishak. Sytuacja wywołała wiele dyskusji, a dziennikarz Canal+ Sport Krzysztof Marciniak napisał wprost. "Podstawowa zasada VAR: nie zamieniać kontrowersji w kontrowersję. Obaj pracują ręką, obaj trafiają przeciwnika w twarz. I teraz z 4 kamer rozstrzyganie, który kontakt był najpierw. Przedziwna decyzja". 

Po tej sytuacji piłkarze Górnika próbowali doprowadzić do remisu, ale zabrakło im skuteczności w swoich atakach, a z kolei Lech Poznań nie był dokładny w kontrach, żeby szybciej zamknąć spotkanie. Ostatecznie Lech wywozi z Zabrza trzy punkty po wygranej 2:1.

Górnik Zabrze - Lech Poznań 1:2

Bramki: 10' Włodarczyk - 4', 67' Ishak

Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl

Porażka z Lechem była trzecią z rzędu dla Górnika Zabrze, który zajmuje 14. miejsce w tabeli z dorobkiem trzynastu punktów i ma tylko jeden przewagi nad strefą spadkową. Z kolei mistrzowie Polski mają dwadzieścia jeden punktów i są na 7. miejscu. Zawodnicy van der Broma mają jednak jedno spotkanie rozegrane mniej od znajdujących się nad nimi rywalami. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.