Trener Lecha w szoku na konferencji przed hitem z Legią. "O co chodzi?"

W 11. kolejce ekstraklasy dojdzie do hitowego starcia pomiędzy Lechem Poznań i Legią Warszawa. W piątek w stolicy Wielkopolski odbyła się konferencja prasowa z udziałem Johna van den Broma. Na spotkaniu ze szkoleniowcem pojawiło się zaledwie dwóch dziennikarzy, co zdziwiło Holendra. - Myślałem, że tu nie będzie gdzie szpilki wcisnąć - zażartował. Trener opowiedział także o celach na sobotni mecz.

Lech Poznań nie może zaliczyć początku sezonu do udanych. Przez długi czas mistrzowie Polski znajdowali się w strefie spadkowej ekstraklasy. Dopiero ostatnie mecze sprawiły, że drużyna Johna van den Broma wyszła z tarapatów. Poznaniacy zajmują siódme miejsce w tabeli z dorobkiem 14 punktów. Nieco lepiej radzą sobie w Lidze Konferencji Europy. Co prawda w 1. rundzie rozgrywek ulegli Villarrealowi 3:4, ale pokazali się z dobrej strony. Natomiast w kolejnym spotkaniu pewnie pokonali 4:1 Austrię Wiedeń. Teraz po przerwie na mecze reprezentacji Lech wraca do rywalizacji ligowej.

Zobacz wideo "Zatrudniliśmy szkoleniowców z zagranicy, których nazwisk nie poznamy. PZPN nie oszczędza"

John van den Brom w szoku. Takiej liczby dziennikarzy się nie spodziewał

W sobotę mistrzowie Polski zmierzą się z Legią Warszawa. Spotkania tych dwóch drużyn od zawsze emocjonowały środowisko piłkarskie w naszym kraju. Tak jest i tym razem. Mimo dużego zainteresowania meczem, na konferencji prasowej w Poznaniu pojawiło się zaledwie dwóch dziennikarzy. 

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

Tak niska frekwencja zszokowała holenderskiego szkoleniowca. - O co chodzi? Myślałem, że tu nie będzie gdzie szpilki wcisnąć, a przyszło dwóch dziennikarzy przed takim meczem. Jestem zszokowany - powiedział wyraźnie zdziwiony van den Brom.

Mimo to konferencja odbyła się zgodnie z planem. W jej trakcie trener opowiedział m.in. o oczekiwaniach przed sobotnim meczem. - Z niecierpliwością czekam na to spotkanie. Słyszałem bardzo dużo o atmosferze panującej na stadionie i chce jej w końcu doświadczyć. Jako trener lubię grać przeciwko takim rywalom. Naszym głównym celem jet utrzymanie poziomu, który prezentowaliśmy przed przerwą na mecze drużyn narodowych - podkreślił szkoleniowiec.

- Sobota będzie niezwykle ekscytująca dla kibiców, ale dla mnie najważniejsza jest tabela. Jeśli uda nam się pokonać Legię, wówczas zbliżymy się do niej na trzy punkty. Mamy nadzieję, że zrealizujemy ten plan w stu procentach. (...) Spodziewamy się twardej walki na boisku. Musimy być na to przygotowani. Nasz rywal nie zagra raczej tak ofensywnego futbolu, jak w poprzednim spotkaniach. Postaramy się na to nie pozwolić. Musimy grać swoje, niezależnie od tego czy naszym rywalem jest Legia, czy beniaminek - kontynuował.

Mecz mistrzów Polski ze stołecznym klubem odbędzie się w sobotę 1 października. Pierwszy gwizdek przy Bułgarskiej zabrzmi o godzinie 17:30. Zapraszamy do śledzenia relacji na żywo na portalu Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Więcej o: