Prezes Rakowa nie uważa, że polskie kluby są przepłacone. "Trzeba zwrócić uwagę"

Wojciech Cygan, prezes Rakowa Częstochowa, w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" pozytywnie wyraził się o przyszłości polskiej piłki klubowej. "Świadomych ludzi, jeśli chodzi o zarządzanie, jest w klubach coraz więcej" - zauważył.

Wojciech Cygan udzielił wywiadu "Przeglądowi Sportowemu", w którym stwierdził, że polska piłka klubowa powoli zmierza w dobrą stronę. Prezes Rakowa Częstochowa i wiceprezes PZPN ds. piłki profesjonalnej z optymizmem patrzy w przyszłość i wierzy w poprawę wyników naszych rodzimych drużyn na tle zespołów z innych lig.

Zobacz wideo Najwyższy kontrakt w historii Rakowa. "To jest inwestycja" [Sport.pl LIVE]

Cygan z optymizmem:  "Polska piłka klubowa zmierza powoli w dobrą stronę"

Cygan zwraca uwagę, że polska piłka oceniana jest przez pryzmat rankingu UEFA, w którym brane są pod uwagę jedynie wyniki osiągane europejskich pucharach. W nim Polska zajmuje dopiero 27. lokatę. - To jest taki wyznacznik, który jest łatwy do zmierzenia i oceny. Ja mam wrażenie, że polska piłka klubowa zmierza powoli w dobrą stronę. - stwierdził. - Wiem, że na pewno wielu chciałoby, aby ten proces postępował szybciej. Świadomych ludzi, jeśli chodzi o zarządzanie, jest w klubach coraz więcej, co przekłada się też na funkcjonowanie - dodał.

W opinii prezesa Rakowa już niedługo pozycja Ekstraklasy się wzmocni, a to za sprawą kolejnych polskich klubów, które będą w stanie zakwalifikować się do Ligi Konferencji. - Oczywiście można powiedzieć, że do fazy grupowej LKE dotarł tylko Lech, ale wierzę, że w kolejnym sezonie już się to zmieni. Kluby takie jak Legia, Raków czy Pogoń są drużynami, które realnie mogą myśleć o fazie grupowej. Jeśli będziemy wprowadzać tam następne drużyny, to nasza pozycja rankingowa pójdzie w górę - zauważył.

Cygan o tym, czy polskie drużyny są przepłacone: "Na pierwszy rzut oka może się tak wydawać"

Cygan nie zgodził się zaś z opinią, że polskie kluby są przepłacone w porównaniu z ich znaczeniem na arenie europejskiej. - Pamiętajmy o tym, że gdy porównujemy ligi do siebie, to musimy pamiętać też o wielu kontekstach. W jakim stopniu te ligi są wspierane z innych źródeł niż prawa telewizyjne. Trzeba zwrócić uwagę, jaki procent wpływów w danej lidze stanowi choćby dzień meczowy. Tabela pokazująca wyłącznie wpływy z tytułu praw medialnych byłaby w moim odczuciu nieco zafałszowana - podsumował.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Raków Częstochowa też występował w europejskich pucharach. Drużyna Marka Papszuna była nawet blisko awansu do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Na drodze stanęła jednak Slavia Praga, która w ostatniej rundzie kwalifikacji wygrała 3:2 w dwumeczu. Pozostałymi polskimi klubami, które starały się o miejsce w pucharach były Pogoń Szczecin i Lechia Gdańsk. Oba zakończyły rywalizację na II rundzie eliminacji do LKE. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.