Kontrakt Ishaka z mistrzami Polski wygasa po zakończeniu sezonu. Chociaż mało kto potrafi dziś wyobrazić sobie Lecha bez szwedzkiego napastnika, to sam zawodnik zdradził, że latem miał dobre oferty z zagranicy.
- Dobre kluby chciały mnie kupić, ale prezes klubu się nie zgodził - przyznał Mikael Ishak w wywiadzie dla gazety "Sodertalje". Przyznał, że chodzi o Malmoe FF, Hammarby IF, AIK Solna i Djurgarden IF. Zawodnik wyznał, że obecnie skupia się na grze w Poznaniu i utrzymaniu poziomu. Zaznaczył, że to dzięki dobrej grze w klubie dostał szansę powrotu do reprezentacji.
- Powrót do ligi szwedzkiej? Nie. Temat zrobił się większy, niż myślałem. Nie wracam do Szwecji. Z całym szacunkiem dla Allsvenskan, obecnie jest zbyt wiele fajnych klubów, które mnie obserwują i licytują, abym mógł myśleć o Allsvenskan - zapowiedział najlepszy strzelec Lecha Poznań.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Szwedzki napastnik już na starcie sezonu pokazuje się ze świetnej strony. W 15 spotkaniach zdobył 10 bramek i zaliczył pięć asyst, a siedem goli strzelił w europejskich pucharach. Dzięki temu wrócił do kadry Szwecji, w której zagrał po sześciu latach przerwy. W przegranym 1:4 meczu z Serbią wszedł na ostatnie sześć minut. Teraz ma nadzieje pomóc kadrze w utrzymaniu się w dywizji B Ligi Narodów. Do tego Szwedzi potrzebują wygranej we wtorkowym meczu ze Słowenią.