W sobotnie popołudnie w Gdańsku spotkały się dwie drużyny, które przed tą kolejką były w zupełnie różnych nastrojach. Gospodarze, Lechia Gdańsk, przystępowała do meczu z Jagiellonią jako ostatni zespół ekstraklasy, który w ostatnich sześciu meczach zdobył zaledwie jeden punkt. Goście z Białegostoku z kolei w poniedziałek zdołali efektownie rozbić na własnym stadionie Stal Mielec 4:0, dzięki czemu przesunęli się do środka ligowej tabeli, na dziewiąte miejsce.
W sobotnie spotkanie zdecydowanie lepiej weszła Jagiellonia Białystok, która już w 3. minucie cieszyła się z objęcia prowadzenia. Pod polem karnym rywala piłkę odebrał Taras Romanczuk i po jego podaniu Marc Gual kapitalnie wszedł z nią w pole karne, wkręcił w ziemię Michała Nalepę i pewnym strzałem pokonał Dusana Kuciaka.
Po słabych pierwszych kilkunastu minutach, Lechia zyskała inicjatywę na boisku, a goście z Białegostoku często musieli radzić sobie faulami, przez co aż trzech defensywnych zawodników Jagi obejrzało żółte kartki - Israel Puerto, Bogdan Tiru i Taras Romanczuk. Najlepszą sytuację do wyrównania przed przerwą gospodarze stworzyli sobie w 34. minucie, gdy po stałym fragmencie gry z pięciu metrów uderzał Kacper Sezonienko, ale trafił prosto w bramkarza gości Zlatana Alomerovicia. Goście próbowali z kolei podwyższyć wynik uderzeniami z dystansu, ale niezłe próby Jakuba Lewickiego i Nene nieznacznie mijały bramkę Lechii.
Druga część spotkania rozpoczęła się od trafienia dla Lechii. Po prostopadłym podaniu Jarosława Kubickiego sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Flavio Paixao i w 52. minucie było już 1:1.
Chwilę później powinno być już 2:1 dla Jagiellonii, ale fantastyczną interwencją popisał się Dusan Kuciak, broniąc strzał z bliska Nene. Nie minęła jednak minuta, a goście i tak dopięli swego. Po znakomitym długim podaniu Tomasa Prikryla tym razem sam na sam z Kuciakiem znalazł się Jesus Imaz i płaskim uderzeniem przywrócił Jagiellonii prowadzenie.
Lechia nie załamała się i w 73. minucie ponownie doprowadziła do wyrównania. Sędzia Paweł Malec po interwencji VAR podyktował rzut karny dla gospodarzy za zagranie ręką Bojana Nasticia. Z jedenastu metrów Flavio Paixao zdobył swoją drugą bramkę w tym spotkaniu, uderzając dość szczęśliwie, bo mocno uderzona piłka wpadła do siatki od słupka.
W końcówce obie drużyny miały szansę na strzelenie zwycięskiego gola. Najpierw po indywidualnej akcji Zlatana Alomerovicia nie zdołał pokonać David Stec, a w odpowiedzi mocny strzał z kilkunastu metrów Jesusa Imaza świetnie obronił Dusan Kuciak.
Lechia Gdańsk ostatecznie zremisowała z Jagiellonią Białystok 2:2 i jej seria bez zwycięstwa wynosi już siedem kolejnych meczów. Gdańszczanie z pięcioma punktami dalej zamykają tabelę ekstraklasy, z kolei Jaga, która zaliczyła siódmy kolejny mecz bez porażki we wszystkich rozgrywkach, z 13 punktami wskoczyła na siódme miejsce.