Zdecydowanym faworytem spotkania była Wisła Płock, która przed startem kolejki była zdecydowanym liderem tabeli. Płocczanie mieli dwa punkty przewagi nad Legią Warszawa. Z kolei Górnik Zabrze był na dwunastej pozycji, jednak zabrzanie rozegrali jeden mecz mniej z powodu przełożenia spotkania z Lechią Gdańsk. Mimo to w Płocku nie wiało nudą.
Spotkanie zaczęło się lepiej dla Wisły Płock, która w pierwszych minutach stworzyła kilka doskonałych okazji bramkowych. Bliscy zdobycia premierowego gola w tym meczu byli m.in. Rafał Wolski oraz Davo. Górnik zaś próbował grać wysokim pressingiem i z minuty na minutę wyglądał coraz lepiej. W 13. minucie Dominik Furman dość brutalnie faulował Kamberę, jednak arbiter pokazał pomocnikowi tylko żółtą kartkę.
W 25. minucie fatalny błąd popełnił Aleksander Paluszek, jednak nie wykorzystał tego Davo, który zmarnował dogodną sytuację na 1:0. Dziesięć minut później już się jednak nie pomylił i wyprowadził Wisłę na prowadzenie. Hiszpan wykorzystał podanie Rafała Wolskiego, który chwilę wcześniej świetnie wymanewrował obrońców w polu karnym. W 38. minucie silny strzał oddał Robert Dadok, jednak zabrakło nieco szczęścia - piłka zatrzymała się na poprzeczce. Była to najlepsza okazja gości. I choć optycznie Górnik wyglądał lepiej, to lider był skuteczniejszy i prowadził 1:0 do przerwy.
Po zmianie stron emocji nie brakowało. Od 59. minuty Wisła Płock musiała radzić sobie w osłabieniu, po czerwonej kartce dla Rafała Wolskiego. Pomocnik brutalnie sfaulował swojego rywala i zasłużenie wyleciał z boiska. Jakby tego było mało, pięć minut później Górnik zdobył bramkę wyrównującą. Bartłomiej Gradecki został pokonany przez Roberta Dadoka. Polak oddał genialny strzał spoza karnego i bramkarz był bez szans przy tak silnym uderzeniu. Warto podkreślić też kapitalny przerzut Erika Janży przy tej akcji.
Do końca meczu w Płocku nie wydarzyło się już nic ciekawego na boisku, co nieco poirytowało trenera Wisły. W 83. minucie Pavol Stano został ukarany drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką. Kilka minut później sędzia zakończył spotkanie. Końcowy wynik - 1:1. Wisła wciąż jest liderem tabeli, jednak druga Legia ma już tyle samo punktów.