Cracovia rozpoczęła sezon Ekstraklasy od trzech zwycięstw - 2:0 z Górnikiem Zabrze i Koroną Kielce oraz 3:0 z Legią Warszawą. Później zespół prowadzony przez Jacka Zielińskiego wpadł w mały kryzys, zdobywając tylko jeden punkt w trzech ostatnich meczach. Mecz z Wartą Poznań był okazją dla Cracovii, żeby znów nawiązać kontakt z czołówką.
Zarówno Warta Poznań, jak i Cracovia, miała problemy z tym, by stworzyć bramkową sytuację i spróbować wyjść na prowadzenie. Po stronie gospodarzy swojego szczęścia próbował Patryk Makuch czy Benjamin Kallman, natomiast ze strony Warty pojawiały się strzały Roberta Ivanova oraz Jana Grzesika. Na bramki trzeba było czekać do końcówki drugiej połowy. Mateusz Kupczak dośrodkował piłkę w pole karne w 87. minucie, a akcję wykończył Adam Zrelak, pokonując Karola Niemczyckiego uderzeniem piłki głową.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Cracovia miała ostatnią okazję w 95. minucie, kiedy to otrzymała rzut rożny. W polu karnym Warty pojawił się bramkarz rywali Karol Niemczycki. Jednak nie miał on okazji zostać bohaterem meczu, bo goście wybili piłkę poza pole karne. Dodatkowo strzał jednego z piłkarzy Cracovii został zablokowany. Florian Loshaj dobiegł do piłki i jeszcze starał się ją rozpocząć ostatnią akcję, ale wdał się w niepotrzebny drybling z Dawidem Szymonowiczem. Pomocnik Warty Poznań skorzystał z faktu, że Niemczycki nie zdążył wrócić między słupki i uderzył na pustą bramkę, dając wygraną 2:0 poznaniakom. "Krótki film instruktażowy o tym, czego NIE robić, gdy Twój bramkarz jest z dala od bramki" - napisał oficjalny profil Canal+ Sport.
Dzięki tej wygranej Warta Poznań awansowała na 11. miejsce w tabeli i ma dziewięć punktów po siedmiu meczach. Z kolei Cracovia pozostaje na szóstej pozycji z dziesięcioma punktami i traci sześć punktów do prowadzącej Wisły Płock.