Największy talent polskiej piłki. "Talent na Premier League, charakter z Głowaczowa"

Dlaczego Rafał Wolski nie zrobił kariery na miarę swojego potencjału? - On miał talent na Premier League, ale charakter został z Głowaczowa - mówi Cezary Kucharski, jego były agent w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".

Rafał Wolski na początku tego sezonu wzbudza olbrzymie zainteresowanie. I nic w tym dziwnego: w sześciu meczach ekstraklasy strzelił pięć goli i zaliczył dwie asysty, a jego Wisła Płock jest niespodziewanym liderem. O Wolskim zaczęto rozmawiać w kontekście powołania do reprezentacji Polski, aż w zeszłym tygodniu Onet poinformował, że został skazany prawomocnym wyrokiem za jazdę samochodem w 2021 roku pod wpływem alkoholu. Miał we krwi 1,7 promila i stracił prawo jazdy na trzy lata, musi zapłacić grzywnę w wysokości 7,5 tysiąca złotych oraz wpłacić pięć tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym.

Zobacz wideo Najważniejszy piłkarz Barcelony. "Największy talent La Masii od czasu Messiego" [Sport.pl LIVE]

To nie zmieniło nic w kwestii jego występów na boisku, bo Wisła Płock, choć nałożyła na niego karę finansową, to nadal na niego stawia. 29-letni zawodnik przeżywa boiskową drugą młodość, choć jeszcze kilka lat temu wydawało się, że będzie grał w czołowych ligach europejskich. Był jednym z najbardziej utalentowanych polskich piłkarzy ostatnich lat, o ile nawet nie najbardziej.

Rafał Wolski talentem porównywalnym do Piotra Zielińskiego

- Miał w sobie coś z magika. Potrafił wyczarować coś z niczego. Idealny zawodnik na trudne momenty. Byłem pewien, że Rafał będzie stanowił o sile naszej ofensywy z Robertem Lewandowskim. Myślę, że to był talent porównywalny do Piotrka Zielińskiego, tyle tylko, że miał większą łatwość strzelania bramek - opowiada Cezary Kucharski w rozmowie z "PS Onet".  Krzysztof Dębek, trener Wolskiego z drużyn młodzieżowych Legii Warszawa, dodaje:

Pełnię talentu pokazywał dopiero na hali. Potrafił wejść między trzech przeciwników i jakimś cudem wyjść z tego z piłką. Miał ruchy jak Zinedine Zidane. Taki niby wolny, flegmatyczny, ale nie było sposobu, żeby odebrać mu piłkę.

Talent na Premier League, charakter z Głowaczowa

Dlaczego więc mu nie wyszło? Sam piłkarz i jego ojciec mieli pretensje, że transfer do Fiorentiny nastąpił zbyt wcześnie, został rzucony do zbyt głębokiej wody. - To było takie gadanie na alibi. Rafał po prostu nie miał charakteru do dużej piłki. Proszę porównać, jak wyglądał Lewandowski jako młody zawodnik i jak wygląda teraz. To zupełnie inny zawodnik. A Rafał? Wtedy i teraz wygląda tak samo - tłumaczy Kucharski i zwraca uwagę na ważny aspekt, jakim jest podejście piłkarza:

Sama technika to za mało. Zwłaszcza na pozycji numer 10, musisz utrzymać się na nogach, nie możesz dać się przestawić. Myślę, że w Ekstraklasie Rafałowi wystarczył nieprzeciętny talent, ale na zachodzie takich piłkarzy doszło wielu. Tam musisz być i artystą i gladiatorem. On miał talent na Premier League, ale charakter został z Głowaczowa
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.