Raków Częstochowa jest zdecydowanie najlepiej radzącą sobie polską drużyną w eliminacjach do europejskich pucharów. Najpierw drużyna Marka Papszuna rozgromiła w dwumeczu 6:0 kazachską Astanę, natomiast w pierwszym spotkaniu trzeciej rundy kwalifikacji do Ligi Konferencji Europy pokonała na wyjeździe 2:0 słowacki Spartak Trnawa.
Dobre występy od poprzedniego sezonu, zdobycie wicemistrzostwa Polski, Pucharu i Superpucharu Polski sprawiły, że wyróżniającymi piłkarzami Rakowa zaczęły interesować się inne kluby. Najwięcej w ostatnim czasie mówiło się na temat Vladana Kovacevicia, którego rzekomo chciała sprowadzić Benfica Lizbona.
Od momentu pojawienia się pierwszych informacji na ten temat, władze klubu z Częstochowy nie podawały żadnych konkretów. Z drugiej jednak strony, sprowadzenie Xaviera Dziekońskiego z Jagiellonii Białystok mogło być dowodem na to, że Raków przygotowuje się do zastąpienia bośniackiego bramkarza.
Przewodniczący rady nadzorczej Rakowa Wojciech Cygan w programie na kanale Meczyki.pl na YouTube odniósł się do obecnej sytuacji Bośniaka. - Na 100 procent ciężko składać jakieś deklaracje, bo jeżeli pojawi się oferta z gatunku nie do odrzucenia, to zapewne mocno się nad nią pochylimy. Obecnie jednak Vladan jest kontuzjowany. Wierzymy, że szybko do nas wróci, ale to zmniejsza prawdopodobieństwo transferu - powiedział.
Cygan dodał, że przeczucie mu podpowiada, iż Kovacević nie zmieni latem klubu. - My wcale nie jesteśmy przymuszeni by w chwili obecnej sprzedawać zawodników. Na moje wyczucie w chwili obecnej na 90-kilka procent Vladan będzie w meczach jesiennych reprezentował barwy Rakowa Częstochowa - skomentował.
Vladan Kovacević trafił do Rakowa Częstochowa przed rozpoczęciem sezonu 2021/22 z FK Sarajevo za 300 tysięcy euro. Pierwszy sezon w Polsce był dla niego znakomity - w 34 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach aż 16 razy zachowywał czyste konto. W obecnym sezonie zagrał cztery mecze, w których nie wpuścił ani jednej bramki.