Dobra wiadomość dla Legii. Filar defensywy wraca do gry

Już w pierwszej kolejce Ekstraklasy Maik Nawrocki miał bardzo dużego pecha. W zremisowanym 1:1 meczu z Koroną Kielce młody obrońca pechowo zderzył się z Bartoszem Śpiączką, wskutek czego doznał złamania kości twarzoczaszki i musiał zejść z boiska, przebywając na nim zaledwie przez około 20 minut.

Nawrocki wrócił do treningów

Przerwa Nawrockiego trwała przez dwa tygodnie. Po przejściu zabiegu i koniecznym odpoczynku w poniedziałek zawodnik wrócił do treningów z resztą zespołu i rozpoczął przygotowania do piątkowego spotkania z Widzewem Łódź - informuje serwis legionisci.com. O urazie będzie jednak pamiętał przez jakiś czas, bowiem będzie musiał grać w specjalnej masce.

Poza Nawrockim sztab trenerski Legii Warszawa miał do dyspozycji niemal wszystkich zawodników. Nieobecny był jedynie Jakub Kisiel, który doznał urazu podczas meczu trzecioligowych rezerw. Gotowy był za to Lindsay Rose, który w ostatnim meczu z Piastem Gliwice nabawił się drobnej kontuzji uda.

Nawrocki filarem defensywy Legii

Maik Nawrocki jest piłkarzem Legii Warszawa od lipca ubiegłego roku, kiedy to trafił do klubu na zasadzie wypożyczenia z Werderu Brema. Był pewnym punktem defensywy stołecznego klubu, jednak z powodu urazów rozegrał we wszystkich rozgrywkach 29 meczów. Strzelił w nich jedną bramkę i zanotował trzy asysty. Tego lata zawodnik został wykupiony z niemieckiego klubu.

Po czterech kolejkach Ekstraklasy Legia Warszawa z dorobkiem siedmiu punktów zajmuje szóste miejsce w tabeli. Po remisie 1:1 z Koroną, podopieczni Kosty Runjaicia wygrali 2:0 z Zagłębiem Lubin, przegrali 0:3 z Cracovią i pokonali 2:0 Piasta Gliwice. W piątej serii gier czeka ich wyjazdowy pojedynek z beniaminkiem z Łodzi.