Dziekanowski na ostro. Uderza w Legię. "Stoi z otwartą maską"

Legia Warszawa dostała lanie od Cracovii, ale Runjaić widzi pozytywy. Nie dostrzega ich za to Dariusz Dziekanowski, który skrytykował nie tylko zespół czy trenera, ale też cały klub - głównie za politykę transferową. "Legia jest jak wybrakowany samochód" - pisze w felietonie dla "Przeglądu Sportowego".

- Wynik nie odzwierciedla przebiegu meczu, ale akceptuję go. Jestem bardzo zadowolony, że zespół walczył do końca, mimo niekorzystnego wyniku. Jestem spokojny i przekonany, że zrobimy progres. Co więcej, owy progres widziałem także dzisiaj - powiedział Kosta Runjaić po porażce 0:3 z Cracovią. I tych słów kompletnie nie rozumie Dariusz Dziekanowski, który otwarcie przyznał, że zaczął mieć wątpliwości co do nowego szkoleniowca Legii Warszawa. 

Zobacz wideo Ile Robert Lewandowski zarobi, jeśli przejdzie do Barcelony?

"Kompletnie nie wiem, za co można pochwalić Legię jako zespół. Nie rozumiem, po co Runjaić zaklina rzeczywistość i twierdzi, że jest postęp? To nie fair wobec piłkarzy, wobec kibiców" - napisał w felietonie opublikowanym przez "Przegląd Sportowy". 

WIęcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

- W polu karnym przeciwnika musisz być cierpliwy i podejmować dobre i skuteczne decyzje. Musimy mieć także zawodników z odpowiednimi umiejętnościami z przodu - kontynuował na konferencji prasowej Kosta Runjaić. A tymczasem Dziekanowski dostrzegł tylko jednego ofensywnego piłkarza, który jego zdaniem, zagrał mecz na "niezłym poziomie". Był nim Bartosz Kapustka. Oprócz niego były reprezentant Polski wyróżnił tylko bramkarza, Kacpra Tobiasza. "I to chyba na tyle" - podkreślił krótko pozytywy Legii w ostatniej kolejce ekstraklasy.

Mateusz Musiałowski. Musiałowski zadebiutował w pierwszym zespole Liverpoolu. I już błysnął

Legia Warszawa zawodzi na całej linii? Dziekanowski: "Wybrakowany samochód"

Sytuacja na boisku to tylko jeden z problemów, które widzi Dziekanowski. Pracę klubu - mając tu na myśli dyrektorów i zarząd - określił mianem "wybrakowanego samochodu, który stoi z otwartą maską, a przy nim kilku mechaników próbuje ustalić, których części brakuje, a które trzeba wymienić". Wtedy pojawia się właściciel - Dariusz Mioduski - i mówi: "Wiecie co, musimy jeszcze wyjąć i sprzedać chłodnicę". Tak metaforycznie Dziekanowski tłumaczy pomysł sprzedaży Mateusza Wieteski. 

Clermont Foot kupiło Wieteskę za 1,3 mln euro. To rekord transferowy francuskiego klubu i duży zastrzyk gotówki dla Legii Warszawa. Ale jak podkreśla Dziekanowski, klub nie był gotowy na tę transakcję. W zanadrzu nie miał żadnego piłkarza, który mógłby zastąpić Wieteskę, dlatego zaczęły się spekulacje o nowych transferach. Finalnie trafiło na Rafała Augustyniaka. Nie jest on nominalnym obrońcą, a bardziej defensywnym pomocnikiem, choć dyrektor sportowy Legii zapewniał, że może on grać na pozycji zajmowanej przez Wieteskę. 

Świątek ucieka, a Chwalińska z rekordem. Oto najnowszy ranking WTA Świątek ucieka, a Chwalińska z rekordem. Oto najnowszy ranking WTA

Obecnie Legia Warszawa znajduje się na 7. miejscu w tabeli z czterema punktami na koncie. Jej bilans to remis z Koroną Kielce, wygrana z Zagłębiem Lubin i przegrana z Cracovią. Kolejnym rywalem będzie Piast Gliwice. 

Więcej o: