Po wysokiej porażce w Danii w eliminacjach Ligi Konferencji Europy Pogoń Szczecin chciała się w niedzielę zrehabilitować przed własną publicznością, mierząc się z Jagiellonią Białystok. Piłkarze gości jednak też mieli wiele do udowodnienia, gdyż w poprzedniej kolejce niespodziewanie przegrali u siebie z beniaminkiem rozgrywek - Widzewem Łódź.
Niedzielny mecz świetnie rozpoczął się dla gospodarzy, bo już w 8. minucie gry świetną akcję lewym skrzydłem przeprowadził Kamil Grosicki i po jego wstrzeleniu piłki przed bramkę trafiła ona pod nogę Pontusa Almqvista, który sytuacyjnym strzałem z bliska trafił do siatki.
Szybko stracony gol nie podłamał gości, którzy od utraty bramki byli lepszym zespołem na murawie stadionu w Szczecinie. Cóż jednak z tego, skoro piłkarze Jagiellonii Białystok byli tego dnia niewiarygodnie nieskuteczni, a gdy w 12. minucie Dante Stipicę zdołał pokonać Jesus Imaz, szybko okazało się, że Hiszpan był na spalonym.
Kilkanaście minut później rozpoczął się festiwal nieskuteczności Żółto-Czerwonych. Najpierw delikatny techniczny strzał Imaza obronił Stipica, a niedługo później Bartosz Bida z kilku metrów uderzył obok bramki Portowców. W końcówce pierwszej połowy przed fantastycznymi szansami ponownie stanęli Imaz i Bida, których strzały z bliskiej odległości były efektownie blokowane przed samą bramką przez obrońców Pogoni, którzy skutecznie zastępowali Stipicę w roli ostatniej instancji w defensywie gospodarzy.
W drugiej połowie Jagiellonia dalej dążyła do wyrównania, ale wciąż brakowało jej wykończenia. A także szczęścia, gdy w 63. minucie bardzo ładny strzał głową Marca Guala trafił w słupek bramki przyglądającego się piłce Dante Stipicy.
W 84. minucie kolejnej świetnej szansy nie wykorzystał Jesus Imaz, który po akcji Tomasa Prikryla z kilku metrów uderzył zbyt lekko, by pokonać Stipicę. W samej końcówce jeszcze raz z dystansu spróbował szczęścia Gual, ale i tym razem bramkarza Pogoni Hiszpanowi nie udało się pokonać.
Pogoń Szczecin bardzo szczęśliwie pokonała Jagiellonię Białystok 1:0 i po trzech kolejkach nowego sezonu ekstraklasy ma na swoim koncie sześć punktów. Drużyna gości pozostaje z trzema punktami i sama z pewnością zdaje sobie sprawę, że ten dorobek powinien być zdecydowanie lepszy, patrząc na grę białostoczan w przegranych meczach z Widzewem i Pogonią.