Po tym, co zobaczyliśmy w pierwszej kolejce, mecz Stali Mielec z Radomiakiem Radom zapowiadał się naprawdę interesująco. Pierwsi przed tygodniem sensacyjnie pokonali na wyjeździe Lecha Poznań (2:0). Drudzy co prawda tylko zremisowali 1:1 z beniaminkiem - Miedzią Legnica, ale sam mecz był bardzo ciekawy, a gracze Mariusza Lewandowskiego oddali w nim aż 23 strzały.
W poniedziałek po pierwszej połowie mogliśmy jednak czuć się rozczarowani. Przed przerwą obie drużyny oddały tylko po jednym celnym strzale, nie tworząc żadnej dogodnej okazji do zdobycia bramki.
Spotkanie nabrało rozpędu w 55. minucie. To wtedy z prawej strony w pole karne Stali dośrodkował Thabo Cele, a efektownym uderzeniem gola z niewygodnej pozycji strzelił Dawid Abramowicz. Ten sam zawodnik popisał się kapitalnym strzałem w meczu z Miedzią, ratując swojej drużynie punkt.
Goście nie dali jednak rady dowieźć prowadzenia do końca. W 71. minucie Stal kolejny raz potwierdziła, że jej stałe fragmenty gry są jej bardzo mocną stroną. W poprzednim sezonie zespół Adama Majewskiego zdobył po nich aż 20 bramek. Tylko Raków Częstochowa był pod tym względem skuteczniejszy.
W poniedziałek kolejną asystą po SFG popisał się Krystian Getinger. To po jego dośrodkowaniu z rzutu rożnego bramkę głową zdobył Said Hamulić. Holenderski napastnik pojawił się na boisku 11 minut wcześniej, zmieniając Pawła Żyrę.
Po dwóch kolejkach Stal zajmuje 4. miejsce w tabeli z czterema punktami na koncie. Radomiak, z dwoma punktami, jest na 10. pozycji. W następnej kolejce Stal zagra na wyjeździe z Rakowem (31 lipca), a Radomiak dzień wcześniej podejmie Górnika Zabrze. Liderem ekstraklasy jest znakomicie spisująca się od początku sezonu Wisła Płock. Po dwóch kolejkach ma sześć punktów i bilans bramkowy 7:0.
Wyniki 2. kolejki ekstraklasy: