Nokaut w Grodzisku Wielkopolskim. Wisła Płock wygrała aż 4:0

Jeśli ktoś myślał, że zeszłotygodniowe, efektowne zwycięstwo Wisły Płock z Lechią Gdańsk było przypadkiem, był w wielkim błędzie. W piątek zespół Pavola Stano pokonał na wyjeździe Wartę Poznań aż 4:0.

Wielkie strzelanie w Grodzisku Wielkopolskim zaczęło się w 14. minucie. Prostopadłym podaniem popisał się Kristian Vallo, a dobrym uderzeniem Rafał Wolski. Na uznanie tego gola czekaliśmy jednak aż cztery minuty. Wszystko przez analizę VAR, która długo sprawdzała, czy strzelec gola nie był na spalonym.

Zobacz wideo Widzew po ośmiu latach wrócił do ekstraklasy. "Już nigdy nie będzie szedł sam"

Bramka dla Wisły Płock i długi przestój w grze nie posłużyły Warcie Poznań, bo chwilę później było już 0:2. Tym razem Wolski popisał się indywidualną akcją i pokonał Adriana Lisa uderzeniem w dalszy róg bramki. Nie był to jednak koniec strzelania w pierwszej połowie.

Tuż przed przerwą znowu błysnął Davo. Hiszpan, jeden z bohaterów ostatniej wygranej Wisły z Lechią (3:0), podwyższył na 3:0. Z prawej strony podał Aleksander Pawlak, nieczysto w piłkę trafił Vallo, a Davo z bliska pokonał Lisa.

Wisła Płock rozbiła Wartę Poznań

Druga połowa zaczęła się dla gospodarzy najgorzej, jak mogła. W 47. minucie błąd popełnił Dawid Szymonowicz, a piłkę przejął Łukasz Sekulski. Napastnik Wisły przebiegł z nią kilkanaście metrów i podał do Davo, który bez najmniejszego problemu trafił do pustej bramki, strzelając drugiego gola w meczu.

Wisła odniosła drugie efektowne zwycięstwo w sezonie, utrzymała pozycję lidera i trudno sobie wyobrazić, by na koniec kolejki sytuacja miała się zmienić. Warta przegrała zaś drugi mecz z rzędu i jest ostatnia w tabeli. Przed tygodniem zespół Dawida Szulczka przegrał z Rakowem Częstochowa 0:1.

W następnej kolejce Wisła zagra na wyjeździe z Lechem Poznań (31 lipca). Dzień wcześniej Warta, też na wyjeździe, zagra z Miedzią Legnica.

Więcej o: