Trener Lecha zabrał głos po klęsce ze Stalą. "To ciężkie, naprawdę ciężkie"

Lech Poznań w fatalnym stylu przegrał ze Stalą Mielec (0:2) na otwarcie sezonu piłkarskiej ekstraklasy. Fatalną postawę piłkarzy starał się tłumaczyć po meczu John van den Brom, który nie uważa, że problemem jest zmęczenie po okresie przygotowawczym.

W meczu 1. kolejki ekstraklasy Lech Poznań sensacyjnie przegrał na własnym stadionie ze Stalą Mielec 0:2. Bramki dla gości zdobyli Piotr Wlazło i Maciej Domański. Choć mistrzowie Polski mieli mnóstwo okazji do zdobycia gola, to nie pozwolił im na to świetnie spisujący się w bramce Stali Bartosz Mrozek, który jest wypożyczony na ten sezon właśnie z Lecha do drużyny z Mielca.

Zobacz wideo Widzew wstał po upadku. "Już nigdy nie będzie szedł sam" [Reportaż]

Po meczu na piłkarzy Lecha Poznań spadły gromy. Zdaniem kibiców i ekspertów Lech był wolny, niedokładny, co przekłada się na kolejny fatalny wynik. Tak samo, jak w walce o Lidze Mistrzów, gdy w rewanżowym meczu Lech przegrał aż 1:5. Po meczu ze Stalą Mielec trener Lecha, John van den Brom, próbował wyciągnąć wnioski.

- Wnioski z tego meczu są ciężkie, naprawdę ciężkie. Wczoraj mówiłem, że pokażemy reakcję na porażkę z Karabachem, ale teraz po meczu mogę powiedzieć, że nie było takiej reakcji, jakiej oczekiwaliśmy. Zespół był bez energii, bez pewności siebie, brakowało intensywności, ale też jakości. A tego przecież oczekujemy. To ciężkie wnioski, ale takie właśnie płyną z meczu. Nie widziałem tych rzeczy dzisiaj, to jest powodem porażki. Musimy jednak podnieść głowy, życie idzie dalej, wyciągniemy wnioski - tłumaczył van den Brom.

Jak tłumaczy van den Brom, Lech musi sobie radzić bez Ba Loua'y, dlatego zagrał Velde. - Wiedzieliśmy, że Stal gra na trzech środkowych obrońców, chcieliśmy wywierać na nich presję, to było też zadanie Velde. W ostatnim meczu mógł się podobać, dziś było inaczej. Analizowaliśmy grę rywala, zespół dostał wiele informacji, ale nie wyglądało to tak, jak na treningach. Skóraś gra podobnie, a chcę mieć energicznych piłkarzy na skrzydłach. Velde dziś zawiódł, ale lubię takich piłkarzy - podkreślił trener Lecha.

Jak jednak zapewnia nowy trener Lecha, to nie zmęczenie jest problemem jego piłkarzy. - To trzecia porażka zespołu, ale i moja. Mamy kilka dni do czwartku, a wszystko, co możemy zrobić, to dalej intensywnie pracować, analizować i przygotować się - przyznał van den Brom. - Wszystko sprawdziliśmy ze sztabem medycznym, zawodnicy mieli świeżość na starcie, dane na coś takiego nie wskazywały - zakończył.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.