Poprzedni sezon w wykonaniu Legii Warszawa był bardzo słaby. Co prawda w Lidze Europy awansowała do fazy grupowej i pokonała po 1:0 Spartaka Moskwa i Leicester City, ale później zanotowała cztery porażki i pożegnała się z rozgrywkami. Znacznie gorzej stołeczny klub radził sobie w Ekstraklasie.
Po pierwszych dziewięciu kolejkach, po których Legia zajmowała drugie miejsce w tabeli, nikt nie mógł się nawet spodziewać, że później jej forma aż tak spadnie. Seria fatalnych wyników i jedynie sporadyczne zwycięstwa sprawiły, że zaczęła znajdować się niebezpiecznie blisko strefy spadkowej. Trafiła do niej po bezbramkowym remisie 0:0 z Termalicą Bruk-Bet w lutym tego roku.
Strażakiem i ratownikiem sytuacji okazał się być po raz kolejny Aleksandar Vuković, który po zastąpieniu na stanowisko Marka Gołębiewskiego zaczął nieco poprawiać wyniki stołecznej drużyny. Ostatecznie Legia Warszawa zdołała wygrzebać się z dołka i zakończyła rozgrywki na 10. miejscu.
W nowy sezon Legia wchodzi z nowym trenerem. Kosta Runjaić przed inauguracją rozgrywek odniósł się do poprzednich, oznaczonych wieloma wpadkami. - W poprzednim sezonie wynik sportowy nie był zgodny z oczekiwaniami, cała Polska widziała to na własne oczy. Kryzys nie nadszedł z dnia na dzień. To był proces, który trwał przez dłuższy czas - powiedział.
Nowy trener stołecznej drużyny na konferencji przed meczem z Koroną Kielce stwierdził, że Legia będzie walczyła o najwyższe cele. - Legia zawsze walczyła o mistrzostwo i nie chcemy tego zmieniać. Wielu zawodników z obecnej kadry zdobywało już mistrzostwo. Są świadomi co oznacza gra w tym klubie - dodał.
Jeśli chodzi o drużynę Korony, Runjaić nie lekceważy beniaminka Ekstraklasy, a jednocześnie stwierdził, że przed jego piłkarzami sporo pracy. - To nieprzyjemny rywal, ale mamy wszystko na uwadze. Jedziemy do Kielc z dobrym nastawieniem, pewnością siebie i chęcią wygranej. Ten mecz da nam kolejne wskazówki odnośnie kierunku, w którym chcemy iść. Bo przygotowania nie kończą się wraz z początkiem sezonu. To byłoby zbyt łatwe i piękne - dodał.