Nie trzeba być specjalistą od marketingu, by wiedzieć, że skuteczną formą promocji jest tzw. "real time marketing". W skrócie: chodzi o to, by dana akcja nawiązywała do bieżących wydarzeń. Kluczem jest to, by wykazać się odpowiednim refleksem. Dobrym przykładem będzie wtorkowy post Rakowa.
Wielu kibiców oglądało wieczorem mecz Lecha. Mistrz Polski został rozgromiony na wyjeździe przez azerski Karabach Agdam aż 1:5 i w fatalnym stylu odpadł z dalszej rywalizacji eliminacji do Ligi Mistrzów. Najwięcej pretensji o przegraną można mieć do Artura Rudki, który koncertowo zawalił mecz. I właśnie w momencie, gdy kibice Lecha wściekali się na ukraińskiego bramkarza, to Raków ogłosił na Twitterze transfer... bramkarza! Z dopiskiem "Bądź zawsze pewny siebie Xavier". Trudno nie zauważyć, że była to szpilka w kierunku Lecha. Lecha, z którym kilka dni temu Raków wygrał w finale Superpucharu Polski. - Wysokiej jakości trolling biorąc pod uwagę moment publikacji - skomentował Michał Kołodziejczyk, szef redakcji sportowej Canal+.
Ale to nie wszystko. Tuż po ostatnim gwizdku odezwał się także Michał Świerczewski, właściciel Rakowa.
- Czy jesteśmy aż tak słabi? Wygląda na to, że tak. Czy brakuje nam pieniędzy? Nie. Czy brakuje nam kibiców? Nie. Czy brakuje nam stadionów? Nie, może z wyjątkiem Częstochowy ??. Czego nam brakuje? Ludzi. Kompetentnych ludzi. #Lech - napisał na Twitterze.
Ale chwilę później dodał: - Aby nie było wątpliwości, to ten wpis nie odnosi się tylko do Lecha. To nasz reprezentant, całej polskiej piłki. Również Rakowa. Tu również nie jesteśmy idealni. Ba, w wielu aspektach, jesteśmy słabi.
To młodzieżowy reprezentant Polski. 18-latek odszedł z Jagiellonii Białystok i podpisał kontrakt z Rakowem do 30 czerwca 2025 roku z opcją przedłużenia o kolejny rok. Dziekoński debiutował w ekstraklasie mając 16 lat. Na tym poziomie rozegrał już 28 spotkań. W poprzednim sezonie Dziekoński wystąpił w 10 meczach ekstraklasy oraz jednym w Pucharze Polski.
- Xavier to zawodnik z dużym potencjałem. Pozyskaliśmy go z myślą o wzmocnieniu rywalizacji między słupkami i wśród młodzieżowców w zespole. Chcemy stworzyć mu odpowiednie warunki do rozwoju i wierzymy, że w Rakowie rozwinie swoje umiejętności - oświadczył Robert Graf, dyrektor sportowy.