Koniec z przepisem o młodzieżowcu. PZPN przedstawił nowe zasady

W grudniu 2018 roku PZPN przegłosował uchwałę w sprawie przepisu o młodzieżowcu. Od 2019 roku każdy klub w Ekstraklasie miał obowiązek wystawić w meczu co najmniej jednego zawodnika, który ma polskie obywatelstwo i w roku zakończenia rozgrywek skończy maksymalnie 22 lata. Przepis od początku miał swoich zwolenników i przeciwników.

"Główne argumenty to: sztuczność przepisu, brak kierowania się naturalną drogą rozwoju młodego gracza, gra nie za poziom sportowy, tylko metrykę, pompowanie rynkowych cen i kontraktów młodzieżowców. Efektem ubocznym przepisu jak usłyszeliśmy, są też czasem niesnaski w drużynie, wywołane koniecznością rezygnacji z gry zawodnika lepszego na rzecz młodszego. Argumenty związku za przepisem to w skrócie: promowanie w lidze polskich piłkarzy, presja na kluby by szkoliły młodych, pośrednie wpłynięcie na inwestowanie w akademię i dostarczenie wartościowych zawodników do reprezentacji Polski" – pisał na Sport.pl Kacper Sosnowski.

Zmiany w przepisie o młodzieżowcu. 3000 minut albo kara

Od wielu tygodni spekulowano, że przepis ten może zostać zmodyfikowany lub całkowicie porzucony. Optować za tym miała większość klubów ekstraklasy. Opierał się za to związek. Ostatecznie wypracowano rozwiązanie. Komisja ds. Nagłych PZPN w piątek uchwaliła zmiany w przepisie.

Od najbliższego sezonu kluby nie będą miały obowiązku wystawiania młodzieżowca. Ustalono jednak limit 3000 minut, które rozegrać powinni młodzieżowcy w każdym klubie. Jeśli ten limit nie zostanie osiągnięty, kluby narażą się na kary. Mogą to być nawet 3 miliony złotych. W jednym meczu młodzieżowcy będą mogli "dorzucić" łącznie 270 minut. To utrudni klubom wyrobienie normy 3000 minut w zaledwie kilku meczach.

Zmiana nastąpiła zaledwie kilka dni przed rozpoczęciem nowego sezonu. Już w piątek, 15 lipca piłkarze ekstraklasy wrócą do rywalizacji.