Burdy na stadionie Lechii. Totalny chaos. "Wstyd, żenada" [WIDEO]

Skandaliczne zachowanie podczas meczu Lechii Gdańsk w I rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy z macedońską Akademiją Pandew. Na trybunach doszło do burd. Sędzia przerwał mecz i poprosił piłkarzy o zejście z boiska.

Lechia Gdańsk rozpoczęła zmagania w Lidze Konferencji Europy. Na swoim stadionie polski klub podejmuje Akademiję Pandev. Niestety już po pięciu minutach mecz został przerwany. 

Zobacz wideo Dlaczego piłkarze tak dużo zarabiają?

Bójki na meczu Lechii Gdańsk z Akademiją Pandev. Mecz przerwany

Powodem było zamieszanie, do jakiego doszło na jednej z trybun. Kamery transmisyjne nie pokazywały, co działo się wśród kibiców, ale wiemy, że doszło tam do bójki. Uzbrojeni chuligani wtargnęli na sektor gospodarzy, po czym doszło do starć. "Osoby, które weszły na sektor bez uprawnień, nie zostaną z tego sektora wyproszone" - brzmiał komunikat speakera. 

Pierwsze doniesienia mówiły, że chuliganami mogli być macedońscy fani. Jednak Błażej Łukaszewski z portal Meczyki.pl dementuje te plotki. "Teraz słyszę inną wersję. Niekoniecznie to muszą być wandale z Macedonii. Podobno doszło do ostrej awantury w stadionowym pubie T29 przed meczem. To prawdopodobnie wewnętrzne porachunki między "kibicami". To jest jeszcze gorsze. Wstyd, żenada. Tak powitano Europę w Gdańsku..." - poinformował na Twitterze. Słowa Łukaszewskiego potwierdzają także zdjęcia całkowicie zdemolowanego pubu. 

Na zamieszki na trybunach najpierw zareagował Flavio Paixao, który poprosił kibiców o spokój, ale bezskutecznie. Wśród fanów zaczął panować coraz większy chaos - duża grupa przeszła na jedną stronę trybuny, w tym rodzice z dziećmi. Co więcej, niektórzy z nich zaczęli stamtąd uciekać. Później do trybuny podbiegli kolejni piłkarze Lechii i także apelowali do fanów o spokój. Interweniował także Dusan Kuciak. Bramkarz otworzył bramkę jednemu z kibiców, który na rękach trzymał dziecko. Następnie wezwał  służby medyczne do jednego z rannych kibiców.

Po nieudanej próbie opanowania zamieszek sędzia poprosił obie drużyny o opuszczenie boiska. Speaker próbował uspokoić trybuny. Bezskutecznie. Mecz wznowiono po kilkunastu minutach. Delegat UEFA nie zostawił kibicom żadnych wątpliwości. Jeszcze jedna przerwa wymuszona przez kibiców oznacza walkower dla drużyny z Macedonii oraz kara finansowa dla polskiego klubu. Lechia objęła prowadzenie 1:0. Relację tekstową z tego spotkania można śledzić na stronie Sport.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.