Ujawnił kulisy transferu Lewandowskiego do Lecha. "To jeden z mitów"

Marek Pogorzelczyk, były dyrektor sportowy Lecha Poznań, zdradził jak wyglądało sprowadzenie do klubu w 2008 roku Roberta Lewandowskiego. 20-letni wówczas piłkarz, już wtedy wzbudzał wielkie zainteresowanie na rynku transferowym. Czym zatem przekonał go "Kolejorz"?

Tematem transferu Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony żyje cały piłkarski świat. Polak zdecydował, że chce kontynuować karierę właśnie w legendarnym hiszpańskim klubie i zamierza opuścić latem Bayern Monachium. Jak na razie jednak Niemcy nie zgadzają się na sprzedaż swojego najskuteczniejszego piłkarza. 

Zobacz wideo Ile Robert Lewandowski zarobi, jeśli przejdzie do Barcelony?

Były dyrektor Lecha Poznań opowiedział o kulisach transferu Lewandowskiego. "To jeden z mitów"

Jak się okazuje, to już nie pierwsza tego typu sytuacja w karierze Lewandowskiego. Już w młodym wieku musiał nauczyć się żyć z zainteresowaniem wielkich klubów. Gdy sięgnął po tytuł króla strzelców Ekstraklasy, momentalnie pojawiły się oferty z Borussii Dortmund, Blackburn Rovers, czy Szachtara Donieck. Jeszcze wcześniej, walkę "Lewego" toczyli giganci polskiej piłki. 

Nowe światło na przeszłość najlepszego obecnie polskiego piłkarza rzucił Marek Pogorzelczyk, dyrektor sportowy Lecha Poznań w latach 2006-2011. To właśnie on sprowadzał Lewandowskiego ze Znicza Pruszków do "Kolejorza". Teraz w rozmowie z TVP Sport opowiedział, jak wyglądał cały proces. 

- Osób odpowiedzialnych za ten transfer jest kilka, natomiast ja byłem osobą, która finalizowała transakcję. To najważniejsza i zarazem trudna rola, bo można wyselekcjonować zawodnika, a niekoniecznie doprowadzić do transferu. Piłkarza należy przekonać do klubu, przedstawić mu perspektywę rozwoju i co najważniejsze, tak prowadzić negocjacje finansowe, by ten transfer doszedł do skutku - powiedział Pogorzelczyk i zdradził, czym przekonano Lewandowskiego do wyboru Lecha, a nie Wisły Kraków, czy Legii Warszawa

- Przekonaliśmy go miejscem w składzie i możliwością pokazania się w europejskich pucharach. To zresztą udało mu się, bowiem już po roku pobytu wzbudził zainteresowanie Borussii Dortmund i innych klubów. Już wtedy toczyły się rozmowy transferowe. Dalsze losy Roberta tylko potwierdziły słuszność naszych decyzji - czytamy. 

W wywiadzie Marek Pogorzelczyk odniósł się także do historii, która od lat krąży w piłkarskim środowisku w Polsce. Według niej ówczesny trener Lecha Poznań, Franciszek Smuda, nie poznał się na talencie Roberta Lewandowskiego i nie był zwolennikiem transferu 20-latka.

- To jeden z mitów towarzyszących temu transferowi. Po zakończonych rozgrywkach Ekstraklasy trener Smuda był na meczu Znicza z Włodkiem Małowiejskim, pracującym wówczas w Lechu, i wnikliwie go obserwował oraz przekazał swoją opinię na temat Roberta - wyjaśnił były dyrektor "Kolejorza". 

Kolejnym mitem, który obalił rozmówca TVP Sport, był ten o wściekłości Lewandowskiego, gdy ten nie dostał zgody na opuszczenie Lecha już po jednym sezonie spędzonym przy ul. Bułgarskiej. Piłkarz miał wówczas "trzaskać drzwiami w gabinetach dyrektorskich".

- Może i nie trzaskał drzwiami, ale rzeczywiście mocno chciał opuścić Lecha. Toczyliśmy rozmowy z Robertem i jego menedżerem Cezarym Kucharskim. Próbowaliśmy ich przekonać, żeby pozostał w Lechu jeszcze na jeden sezon i pokazał swoją klasę, co będzie też skutkowało wyższym kontraktem dla niego. To również się sprawdziło. Robert strzelił 18 goli w lidze i odchodził z Lecha jako król strzelców. Wartość jego kontraktu i kwota transferowa dla klubu była już zupełnie inna niż rok wcześniej - podsumował Pogorzelczyk. 

Robert Lewandowski w barwach Lecha Poznań występował w latach 2008-2010. W tym czasie zdobył z klubem mistrzostwo Polski, a także Puchar i Superpuchar Polski. Dla "Kolejorza" rozegrał 82 mecze, w których strzelił 41 goli i zanotował 20 asyst. 

Więcej o: