Już dwa tygodnie temu media informowały, że Legia Warszawa złożyła ofertę za Makanę Baku. Doniesienia te potwierdził Krzysztof Stanowski na Twitterze. - W poniedziałek ma przylecieć, wszystko uzgodnili - napisał dziennikarz.
W pewnym momencie jednak transfer Niemca zaczął się komplikować. Zawodnik przyleciał do Warszawy w poniedziałek i przeszedł już testy medyczne. Jak informowały WP Sportowe Fakty, Baku przebywał w jednym z warszawskich hoteli w oczekiwaniu na dopięcie spraw między klubami. Zdaniem dziennikarzy, stołeczny zespół nadal czekał na ostatnie dokumenty od Goztepe.
W czwartek w programie "Okno Transferowe" na kanale Youtube Meczyki.pl, Tomasz Włodarczyk podał kolejne informacje dotyczące transferu Baku. - Klub zapewnia, że transfer dojdzie do skutku. Legia go nie ogłasza, ale ma ponoć ogłosić jutro, więc tego się trzymajmy - powiedział dziennikarz.
Jak się okazało, Włodarczyk pomylił się tylko o jeden dzień. W sobotę Legia Warszawa na swoim profilu na Twitterze oficjalnie poinformowała o ściągnięciu niemieckiego napastnika. Zawodnik związał się ze stołecznym klubem trzyletnią umową.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Gra w Legii nie będzie debiutem Baku w Ekstraklasie. Zimą 2021 roku napastnik został wypożyczony do Warty Poznań z Holstein Kiel. Zeszłego lata niemiecki klub sprzedał piłkarza do Goztepe, gdzie występował do tej pory. W minionym sezonie w barwach tureckiego zespołu zawodnik wystąpił w 21 meczach, w których strzelił trzy gole i zaliczył jedną asystę.