12 - aż tylu wychowanków akademii Lecha Poznań nadzorowanej przez Marka Śledzia przewinęło się w reprezentacji Polski. To Marcin Kamiński, Bartosz Bereszyński, Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Robert Gumny, Tymoteusz Puchacz, Karol Linetty, Krystian Bielik, Jakub Moder, Dawid Kownacki, Kamil Jóźwiak i Jakub Kamiński.
Śledź odszedł z Lecha Poznań w 2015 roku. Później pracował kolejno w Radomiaku Radom, Miedzi Legnica, a ostatnio w Rakowie Częstochowa. Teraz Śledź został dyrektorem akademii Legii Warszawa, z którą podpisał trzyletni kontrakt z możliwością przedłużenia go o kolejny rok.
Na stanowisku Śledź zastąpi Holendra - Richarda Grootscholtena - który pracował w stolicy od 2019 roku. Zmiana na stanowisku szefa akademii to część rewolucji, do jakiej w ostatnim czasie dochodzi przy Łazienkowskiej. Trenerem pierwszej drużyny został Kosta Runjaić, dyrektorem sportowym Jacek Zieliński, szefem działu skautingu Radosław Mozyrko, a wiceprezesem zarządzającym Marcin Herra.
Akademia Legii ma nowego dyrektora
- Legia Warszawa dysponuje najlepszą infrastrukturą treningową w Polsce dla młodych zawodników i oferuje im kompleksowe warunki szkolenia i wyposażenia technicznego. Mamy wszystkie elementy, żeby kształcić piłkarzy od najmłodszych roczników do pierwszej drużyny i przyciągać najlepszych juniorów w Polsce. Mamy wspaniały ośrodek, do którego trzeba jeszcze dodać energii. Marek Śledź posiada wieloletnie, udokumentowane sukcesami doświadczenie i doskonale zarządza tymi obszarami - powiedział Zieliński, cytowany przez oficjalną stronę internetową klubu.
- Decyzja o zostaniu dyrektorem Akademii Legii oznacza olbrzymie wyróżnienie i wielką odpowiedzialność, której nie boję się podjąć. Mam świadomość tego, że cele, które stawia taki klub, sięgają nie tylko bycia najlepszym na Mazowszu i w Polsce, ale liczącym się w Europie – tak odczytuję swoją misję. Na projekty Akademii Legii spoglądam nie tylko przez pryzmat dominacji na rynku polskim, ponieważ to obowiązek. Jeśli postawimy sobie cel być w Top50 w Europie, to jest to osiągalne - stwierdził Śledź.
