Decyzja o zwolnieniu Jana Urbana zszokowała nie tylko kibiców w Zabrzu. Szkoleniowiec ma za sobą bowiem udany sezon. Górnik pod jego wodzą zajął w ubiegłym sezonie ósme miejsce w Ekstraklasie, w związku z czym jego umowa została automatycznie przedłużona. Teraz władze klubu zdecydowały jednak o zakończeniu współpracy z trenerem już na starcie letnich przygotowań.
Choć informacja o zwolnieniu Jana Urbana obiegła media we wtorek, to okazało się, że szkoleniowiec musiał poprowadzić jeszcze jeden trening z drużyną. - Dostałem informację, że trenerem nie jestem od środy. A z tego wynika, że dzisiaj muszę poprowadzić wcześniej zaplanowany trening - powiedział Urban w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego".
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
60-letni szkoleniowiec nie krył rozgoryczenia decyzją władz Górnika. - Nie wiem, co powiedzieć, jestem przygnębiony. Trochę w życiu dla Górnika zrobiłem. Kiedyś jako piłkarz, wydaje mi się, że jako trener też mu pomogłem. Szczerze przyznaję, że nie spodziewałem się, że tak zostanę potraktowany. Jest mi zwyczajnie przykro, bo Górnik to szczególny klub w moim życiu i zawsze dawałem temu wyraz - stwierdził.
Jan Urban zaznaczył też, że w ostatnim czasie robił wszystko, aby jak najlepiej przygotować zespół do nowych rozgrywek. Niestety nieoczekiwanie został zwolniony. - Z nikim nie miałem konfliktu, nie stawiałem warunków nie do zrealizowania. Zwyczajnie robiłem swoje i starałem się jak najlepiej przygotować zespół do nowych rozgrywek.
Tymczasowym trenerem Górnika Zabrze będzie Piotr Gierczak, który wcześniej prowadził rezerwy klubu.