Klub ekstraklasy wystawiony na sprzedaż. "Byle kogo nie wpuścimy"

Grająca w ekstraklasie Lechia Gdańsk lada dzień może doczekać się nowego właściciela. Obecny, czyli Advancesport AG, który posiada 99 procent udziałów, podjął decyzję o sprzedaży klubu, co w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" potwierdził Adam Mandziara.

Lechia idzie pod młotek

- Jesteśmy na etapie procesu sprzedażowego i nie chodzi tu tylko o Pacific Media Group, ale też o innych inwestorów. Chodzi o sprzedaż całego klubu - powiedział Mandziara, prezes rady nadzorczej. - Jestem tu blisko dekadę, pan Josef Wernze ma 73 lata, ja skończę niedługo 55 lat i to dobry moment, żeby się zastanowić nad dalszym życiem. Przed nami sporo pracy, aby wszystko uporządkować - dodał jeszcze.

Działacz przekonywał, że kibice Lechii nie mają powodów do obaw, bo ich ulubiony klub znajduje się w świetnej sytuacji finansowej. Ponoć lepszej nie było od lat. - Nie zostawimy żadnych długów właścicielskich, jak ma to miejsce w innych przypadkach. To też pierwszy sezon, w którym wykażemy zysk. Nasz Excel wreszcie świeci na zielono, a nie na ciemnoczerwono, pokazując alert - zapewnił.

Aby jeszcze bardziej uspokoić fanów, Mandziara dał słowo, że nowy właściciel będzie dobrze sprawdzony. Przyjrzeć ma mu się także miasto.

- Byle kogo do Lechii nie wpuścimy. Jesteśmy też umówieni tak, że gdy będzie dwóch najpoważniejszych kandydatów, to spotkamy się razem z prezydent Dulkiewicz [Aleksandra Dulkiewicz - prezydent miasta], aby współpraca z miastem funkcjonowała na odpowiednim poziomie. Do 10 czerwca potencjalni inwestorzy mogą złożyć swoje propozycje, następnie jest czas dla prawników i można przejrzeć całą strukturę i dokumentację. Z tego wybierzemy dwa podmioty - zakończył.

Lechia Gdańsk miniony sezon ekstraklasy zakończyła na wysokim czwartym miejscu. W całym cyklu jej piłkarze szesnaście razy wygrywali i zanotowali po dziewięć remisów i porażek. Do zwycięskiego Lecha Poznań gdańszczanie stracili 17 punktów.