Niepewna przyszłość Piotra Nowaka w Jagiellonii. Decyzja w ciągu dwóch tygodni

Jakub Seweryn
Piotr Nowak już po pół roku pracy opuści Jagiellonię Białystok? Niewykluczone. Według informacji Sport.pl posada 57-letniego trenera jest niepewna, aczkolwiek nic w tej sprawie jeszcze nie jest przesądzone. O przyszłości Nowaka zadecydują najbliższe dwa tygodnie.

Piotr Nowak prowadzi Jagiellonię Białystok od stycznia bieżącego roku. W minionej rundzie zdołał utrzymać klub w ekstraklasie, kończąc sezon na 12. pozycji. Jego bilans jednak nie jest nadzwyczajny - 3 zwycięstwa, 7 remisów i 5 porażek w 15 spotkaniach, choć na usprawiedliwienie trzeba dodać, że Jagiellonia w zakończonym sezonie zmagała się z bardzo dużymi problemami kadrowymi. Choć Nowak ma kontrakt w Białymstoku ważny do końca przyszłego sezonu, władze Jagiellonii zastanawiają się nad różnymi rozwiązaniami pod kątem przyszłych rozgrywek. 

Zobacz wideo "Nareszcie można pobyć w garniturach a nie w dresach" Gala Ekstraklasy 2022

Posada Nowaka niepewna, ale "zmiany dla zmiany" ma nie być

Portal Weszło poinformował w poniedziałek, że klamka zapadła i Piotr Nowak zostanie zwolniony z Jagiellonii w najbliższych dniach. Według naszych informacji, nic w tej sprawie nie jest jednak przesądzone. Na dzisiaj trenerem białostockiego klubu zostaje Nowak i choć jego posada faktycznie jest niepewna, to do konkretnych i ostatecznych decyzji w Białymstoku jeszcze jest daleko.

Piotr Nowak został zatrudniony jeszcze przed przyjściem do klubu nowego prezesa Wojciecha Pertkiewicza i dyrektora sportowego Łukasza Masłowskiego. Na tę decyzję, jak i wcześniejsze zwolnienie Ireneusza Mamrota, największy wpływ miał przewodniczący rady nadzorczej klubu i główny akcjonariusz - Wojciech Strzałkowski. Jak to często bywa w Jagiellonii, wszystko było postawione na głowie - decyzje były podejmowane w odwrotnej kolejności niż być powinny. Najpierw zwolniono Mamrota, potem dopiero rozpoczęto casting na nowego trenera, by w dalszej kolejności ściągnąć nowego prezesa i dyrektora sportowego. 

Teraz Pertkiewicz i Masłowski, których dobre wejście (m.in. transferami Diego i Marca Guala) do Jagiellonii w dużej mierze przyczyniło się do jej utrzymania w ekstraklasie, szukają najlepszego rozwiązania dla białostockiego klubu. W Białymstoku istnieją duże wątpliwości, czy drużyna pod wodzą Piotra Nowaka jest w stanie się rozwinąć, ale zmiany dla samej zmiany nie będzie. Jeśli Jaga lepszego rozwiązania nie znajdzie i nie będzie miała pewności zmiany na lepsze, Piotr Nowak równie dobrze może dalej pracować w Białymstoku.

Od kilku tygodni w kontekście Jagiellonii w mediach przewija się nazwisko trenera Chrobrego Głogów Ivana Djurdjevicia. Portal Weszło dodaje także nazwiska Marcina Brosza (rep. Polski U-19) i Michala Gasparika (Spartak Trnawa). Ostateczną decyzję władze Jagiellonii podejmą w najbliższych dwóch tygodniach, bo już 13 czerwca drużyna ma wrócić do treningów po letnich wakacjach.  

Imaz wciąż zwleka

Wciąż nie wiadomo także, jaka będzie przyszłość gwiazdy Jagiellonii Jesusa Imaza, który dalej nie podjął decyzji, czy przyjmie ofertę nowego trzyletniego kontraktu z Jagą. 

Nie da się ukryć, że w Białymstoku są mocno zirytowani takim zachowaniem Hiszpana, niemniej jednak prezes Wojciech Pertkiewicz i dyrektor sportowy Łukasz Masłowski już pracują nad ewentualnymi następcami niespełna 32-letniego zawodnika. Nastawienie Jagiellonii jest takie, że jeśli Jesus Imaz ostatecznie zdecyduje się przedłużyć kontrakt, będzie po prostu jednym z "letnich transferów" klubu. Jeśli nie, klub ma być na to już przygotowany. 

Można tylko przypuszczać, że tak długie oczekiwanie Imaza jest spowodowane tym, że chciałby otrzymać on lepszą ofertę od tej przedstawionej przez Jagiellonię, zarówno jeśli chodzi o długość, jak i wysokość kontraktu, aczkolwiek jego życzenia niekoniecznie zostaną spełnione. Propozycja Jagiellonii (kontrakt na trzy lata i ok. 20 tys. euro miesięcznie), biorąc pod uwagę nie tylko klasę piłkarską Hiszpana, ale też jego wiek i przebytą poważną kontuzję kolana, i tak wydaje się być już wygórowaną oraz dość ryzykowną, co wynika też z zasług Imaza (drugi najlepszy strzelec Jagiellonii w historii jej występów w ekstraklasie) dla klubu.

Choć mówi się o zainteresowaniu gwiazdą Jagi ze strony Lechii Gdańsk, trudno spodziewać się, że klub z Gdańska podejmie równie ryzykowną decyzję. Gdyby tak było, to Imaz już mógłby być piłkarzem Lechii, gdyż jego priorytetem jest uzyskanie jak najlepszego kontraktu w kontekście ostatnich lat kariery. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.