• Link został skopiowany

Kosowski uderza w Błaszczykowskiego po spadku. "Lepiej gra niż przemawia"

Jakub Błaszczykowski wyszedł do kibiców Wisły Kraków przed meczem z Wartą Poznań po spadku z Ekstraklasy. Zachowanie współwłaściciela Wisły skrytykował Kamil Kosowski. - Nie mieści mi się w głowie, jak można mówić takie słowa, gdy na trybunach siedzą dzieci - pisze Kosowski na łamach "Przeglądu Sportowego".
Jakub Błaszczykowski i Kamil Kosowski
Fot. Jakub Porzycki / Agencja Wyborcza.pl / Jan Kowalski

Wisła Kraków spada z Ekstraklasy po raz pierwszy od 26 lat. Jakub Błaszczykowski długo nie chciał zabierać głosu, ale uczynił to przed meczem z Wartą Poznań w ostatniej kolejce. - Jest mi z tym cholernie ciężko, ale zrobię wszystko, by Wisła wróciła tu, gdzie jest jej miejsce. Wiem, że to nie brzmi teraz dobrze, ale zdaje sobie doskonale sprawę, że zaj****em - mówił Błaszczykowski. Ta reakcja współwłaściciela Wisły nie spodobała się niektórym fanom, którzy określili to zachowanie pokazówką.

Zobacz wideo Borek: Lewandowski chyba dojrzał do tego, by zmienić otoczenie

Kamil Kosowski zdegustowany zachowaniem Jakuba Błaszczykowskiego. "Nie mieści mi się w głowie"

Kamil Kosowski wypowiedział się na temat spadku Wisły Kraków w felietonie dla "Przeglądu Sportowego". Były reprezentant Polski skrytykował też postawę Jakuba Błaszczykowskiego. - Nie wyobrażam sobie, by właściciel poważnego europejskiego klubu wychodził na murawę i przepraszał za to, że zaj**ał. Nie mieści mi się w głowie, jak można mówić takie słowa, gdy na trybunach siedzą dzieci. Być może to trafi do 20-latków, ale do dojrzałych kibiców raczej nie - stwierdził.

Kosowski, który występował w Wiśle Kraków w latach 1999-2008, uważa, że bracia Błaszczykowscy, czyli Jakub i Dawid, nie nadają się do prowadzenia klubu. - Zarządzanie klubem jemu i jego bratu nie wychodzi jednak najlepiej. Należy to powierzyć komuś z doświadczeniem w tym temacie. Mam więc nadzieję, że w przyszłym sezonie Kubę będziemy oglądać na boisku, a nie podczas publicznych wystąpień. Niech robi to, co potrafi najlepiej, czyli gra w piłkę i tak daje radość kibicom - dodał.

Piotr Majchrzak, dziennikarz Sport.pl przewiduje, że Wisła Kraków może się rozstać nawet z 15 piłkarzami. "W pierwszej lidze Wisła Kraków na pewno nie poradzi sobie grając samymi wychowankami. Klub będzie musiał ściągnąć bardziej doświadczonych piłkarzy o odpowiednim charakterze" - pisze Piotr Majchrzak. Prawdopodobnie jednym z takich doświadczonych zawodników będzie Daniel Tanżyna, który z końcem czerwca przestanie być piłkarzem Widzewa Łódź.

Więcej o: