Kibice Wisły żądają zmiany przedmeczowej tradycji. Chcą ukarać "kopaczy"

Spadek Wisły Kraków z ekstraklasy stał się faktem. W mediach społecznościowych pojawiło się sporo głosów, aby w ostatnim meczu sezonu doszło do zmiany tradycji, co miałoby być karą dla piłkarzy, którzy doprowadzili do tak fatalnej sytuacji drużyny.

Przez niecałe 50 minut meczu w 33. kolejce z Radomiakiem Radom wydawało się, że Wisła Kraków zdoła jeszcze powalczyć o utrzymanie. Zespół Jerzego Brzęczka prowadził 2:0, jednak w kolejnych minutach sytuacja uległa całkowitej zmianie. Gospodarze ostatecznie wygrali 4:2, przez co Wisła oficjalnie pożegnała się z ligą.

Zobacz wideo Wisła Kraków na spadku straciła nawet 20 mln złotych. Może ją czekać krach

Kibice chcą ukarać zawodników Wisły. Nazwiska zawodników nie będą skandowane

W najbliższą sobotę Wisła Kraków rozegra swój ostatni mecz w ekstraklasie przed spadkiem do pierwszej ligi. Już teraz wiele wskazuje na to, że domowe starcie z Wartą Poznań będzie się mocno różniło od poprzednich, jeśli chodzi o przygotowaną oprawę na trybunach.

Kibice krakowskiego klubu zaczęli apelować, aby doszło do zmiany w kontekście zwyczajowego wywoływania nazwisk piłkarzy przez spikera przed rozpoczęciem spotkania. Nie chcą, aby głośno wymawiane były nazwiska zawodników, którzy doprowadzili do spadku klubu do pierwszej ligi.

"Mam nadzieję, że Pan nie będzie prosił, aby kibice skandowali nazwiska "kopacza" podczas ogłaszania składu?" - zwrócił się na Twitterze do spikera krakowskiego klubu Marcina Cupała jeden z kibiców. "Nie będę, składy meczowe zostaną tylko przeczytane." - odpowiedział.

Klub zapowiedział jednak, że ostateczna decyzja na temat formy wyczytania nazwisk piłkarzy nie została jeszcze podjęta. Niewykluczone, że ostateczny plan w tym zakresie zostanie jeszcze zmieniony. Cupał dodał jednak, że po końcowym gwizdku spotkania zostanie odegrany specjalny "wiślacki utwór".

Spotkanie Wisła Kraków - Warta Poznań odbędzie się w sobotę 21 maja o godzinie 17:30. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.