Niedziela 15 maja 2022 roku już na zawsze pozostanie czarnym dniem w historii Wisły Kraków. Utytułowany klub, który na początku wieku jak równy z równym walczył z tak uznanymi firmami, jak Parma, Schalke 04 Gelsenkirchen, czy Lazio Rzym, spadł z Ekstraklasy. O wszystkim zadecydowała porażka z Radomiakiem Radom 2:4.
Wisła musiała wygrać, by zachować szanse na utrzymanie przed ostatnią kolejką sezonu. W Radomiu podopiecznym Jerzego Brzęczka udało się wyjść nawet na prowadzenie 2:0. Roztrwonili oni jednak przewagę i przegrali. W kolejnym sezonie piłkarze Wisły, po raz pierwszy od 1996 roku, zaprezentują się na zapleczu Ekstraklasy.
Kibice i eksperci winą za klęskę Wisły obarczają przede wszystkim zarządzające nią osoby. Lawina krytyki spadła m.in. na Jakuba Błaszczykowskiego. Były reprezentant na razie nie zabrał jednak głosu. Odpowiedzialność za spadek postanowił wziąć na siebie natomiast jego wspólnik, Tomasz Jażdżyński.
"Bardzo przepraszam. Zawiodłem. Stało się coś, co nie miało prawa się stać. Zrobiliśmy zbyt wiele błędów, podjęliśmy zbyt wiele złych decyzji. Teraz konieczne będą poważne zmiany. Ja osobiście jestem na nie gotowy" - napisał na Twitterze współwłaściciel Wisły Kraków.
Wisła Kraków na zakończenie swojej przygody z Ekstraklasą zagra jeszcze z Wartą Poznań. Mecz ten odbędzie się 21 maja o godzinie 17:30 w Krakowie.