W poprzedniej kolejce bliżej mistrzostwa Polski był Raków Częstochowa, który wyprzedzał Lecha dzięki lepszemu bilansowi meczów bezpośrednich. Wszystko jednak się zmieniło po spotkaniu Cracovii z drużyną Marka Papszuna. Zespół z Krakowa zremisował z Rakowem, a wpadkę rywali wykorzystał Lech, który pokonał Piasta Gliwice 2:1. Obecnie to drużyna z Poznania jest liderem tabeli z dwupunktową przewagą nad drugim miejscem.
Po remisie Cracovii z Rakowem pojawiły się plotki o tym, że Lech miał zapłacić drużynie z Krakowa milion złotych za urwanie punktów głównemu rywalowi w walce o mistrzostwo Polski. Wszystko zdementował trener Cracovii Jacek Zieliński w rozmowie z TVP Sport. - Nie wiem, skąd biorą się te bzdury. To jest dla mnie dość zabawne. Mamy o co grać i nawet nie było dyskusji na ten temat. Ktoś próbuje niepotrzebnie podgrzewać atmosferę, a jest to zupełnie niepotrzebne - powiedział Zieliński.
Na konferencji prasowej przed meczem z Wisłą Płock szkoleniowiec krakowskiego klubu został zapytany o to, czy Lech podziękował w jakiś sposób za remis z Rakowem. - Czy Lech nam podziękował? Ale czemu miałby dziękować? Otrzymałem SMS z podziękowaniami i tyle. Nie oczekiwaliśmy żadnych podziękowań, bo Lech też musiał zrobić swoje w Gliwicach. My mamy swoje cele. Zagraliśmy fajny mecz z liderem tabeli. Jesteśmy dość powtarzalni, bo urwaliśmy punkty każdemu klubowi z pierwszej trójki, więc nikt nie może liczyć na taryfę ulgową - wyznał trener Cracovii.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Cracovia rozgrywa niezły sezon. Piłkarze Jacka Zielińskiego zajmują ósme miejsce w lidze z dorobkiem 43 punktów. W przedostatniej kolejce Ekstraklasy zmierzą się z Wisłą Płock na własnym stadionie.