Lukas Podolski zgodnie z obietnicami wrócił na koniec kariery do Polski i od lata reprezentuje barwy Górnika Zabrze. Zawodnik spełnił oczekiwania, ale wciąż niepewna jest jego przyszłość w klubie, zwłaszcza że umowa wygasa 30 czerwca. Wiele wskazuje, że ta będzie zależeć od podejścia władz Górnika.
- Nie ma jeszcze takiej decyzji - przyznał zawodnik i dodał - Nie wiemy nadal, w którą stronę pójdzie klub, jak to ma wyglądać - powiedział w rozmowie z katowickim "Sportem".
W tym sezonie Górnik plasuje się w środku tabeli, a do zakończenia rozgrywek już tylko trzy kolejki. Nic dziwnego, że kibice zaczynają już powoli myśleć o kolejnym sezonie. Sam Podolski jednak tonuje nastroje i nie chce mówić o wysokich aspiracjach klubu. - Nie będę mówił jakichś głupot, że musimy o coś grać - powiedział zawodnik.
Mistrz Świata z 2014 roku nie chce tworzyć sztucznej presji, aby później nikogo nie rozczarować. - Przed sezonem będziemy mówić, że gramy o puchary, a potem wyjdzie z tego, że będzie gra o 10. miejsce czy spadek. Tak nie można, bo nie wolno oszukiwać ludzi - zakończył Podolski.
To nie pierwsza sytuacja, w której Podolski wyraża niezadowolenie z opieszałości władz Górnika Zabrze. O tym, że może odejść z klubu po sezonie z powodu braku rozwoju zespołu informowaliśmy kilka tygodni temu.
Lukas Podolski w tym sezonie Ekstraklasy zalicza dobre występy. Od momentu powrotu do Polski mistrz świata z 2014 roku zdobył siedem bramek i ma trzy asysty. Jego Górnik na trzy kolejki przed końcem sezonu zajmuje dziewiąte miejsce z dorobkiem 41 punktów. Najbliższe spotkanie ligowe Górnik Zabrze rozegra w piątek 6 maja, a jego rywalem będzie Legia Warszawa.