Do kuriozalnych scen doszło tuż po ostatnim gwizdku Damian Sylwestrzaka w meczu Wisły Kraków z Wisłą Płock (3:4). Napastnik drużyny gospodarzy Luis Fernandez podbiegł do Damiana Michalskiego i uderzył go w głowę. Cała sytuacja miała miejsce jeszcze na murawie, ale jak podaje "Gazeta Krakowska", sędzia Sylwestrzak nie zamieścił na ten temat nawet słowa w protokole meczowym.
Dziennikarze dodają, że musiał tego zdarzenia nie widzieć lub uznał, że nie wymagało jego interwencji. TVP Sport pisze jednak, że Luis Fernandez prawdopodobnie i tak zostanie ukarany. Wszystko rozstrzygnie się podczas czwartkowego (28 kwietnia) posiedzenia Komisji Ligi. Wtedy będzie rozpatrywana jego sprawa. Jak duża będzie to kara? Nie wiadomo, ale wydaje się, że będzie chodzić przynajmniej o jeden mecz zawieszenia, co byłoby najniższym wymiarem kary dla zawodnika i klubu.
Więcej treści sporotwych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Według przewidywań Fernandez może już nie zagrać do końca sezonu. Będzie to duże osłabienie dla Wisły Kraków. 28-latek trafił do polskiego klubu zimą bieżącego roku. Od tego czasu opuścił tylko dwa mecze. W pozostałych strzelił trzy gole i zanotował jedną asystę. Sytuacja Wisła Kraków jest bardzo trudna. Klub znajduje się w strefie spadkowej ekstraklasy (16. miejsce) z 29 punktami i dwupunktową stratą do bezpiecznego miejsca.
Ostatnie mecze będą więc dla Wisły Kraków szczególnie ważne. Do końca sezonu zespół Jerzego Brzęczka rozegra jeszcze cztery spotkania. Najbliższym rywalem będzie Cracovia, a następnie Jagiellonia Białystok, Radomiaki Radom oraz Warta Poznań.