Oficjalnie: Lewandowski trenerem Radomiaka. Względy sportowe czy układy i znajomości?

Jakub Seweryn
Dariusz Banasik nie jest już trenerem Radomiaka Radom. Nowym szkoleniowcem beniaminka ekstraklasy został Mariusz Lewandowski. I do końca nie wiadomo, czy za tą szokującą decyzją klubu z Radomiaka stały względy sportowe, czy układy i znajomości. W tle znów pojawia się osoba Octaviana Moraru, mołdawskiego pośrednika, którego w Radomiu nazywa się "nieoficjalnym dyrektorem sportowym Radomiaka".

Awans z II ligi do ekstraklasy, szóste miejsce w roli beniaminka i walka o europejskie puchary przez większość sezonu – to było za mało dla działaczy Radomiaka Radom, żeby pozwolić trenerowi Dariuszowi Banasikowi drużynę z dołka, w którym znalazła się ona w 2022 roku. Beniaminek zdobył wiosną tylko 8 punktów w 11 meczach, wygrywając zaledwie jedno spotkanie.

Zobacz wideo Nie ma komu sędziować meczów Legii. "To ryzykowanie ich karier"

Dariusz Banasik nie jest już trenerem Radomiaka

W poniedziałkowe popołudnie, krążące godzinami nieoficjalne informacje potwierdziły się. Radomiak Radom oficjalnie ogłosił, że Dariusz Banasik zakończył pracę w roli trenera zespołu.

- Jestem po rozmowach z zarządem i wspólnie postanowiliśmy, że moja praca trenerska w klubie zostaje zakończona. 4 lata spędzone w Radomiaku to wspaniały okres dla mnie i myślę, że także dla kibiców i całego miasta. Razem cieszyliśmy się, było dużo emocji, dużo wzruszeń, ale pewien etap został zakończony. Rozstajemy się, ale w bardzo dobrych relacjach – mówił Banasik na wideo opublikowanym przez klub. Byłemu już trenerowi Radomiaka zaproponowano dalszą pracę w klubie, ale już w innej, niesprecyzowanej w klubowym oświadczeniu roli.

Mariusz Lewandowski nowym szkoleniowcem. "Drzewa umierają stojąc"

Chwilę później odbyła się konferencja prasowa z udziałem nowego trenera Radomiaka. Został nim były reprezentant Polski, Mariusz Lewandowski, który jesienią został zwolniony z Bruk-Betu Termaliki Nieciecza. Były piłkarz Szachtara Donieck podpisał z Radomiakiem dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o rok.

- Coś się kończy, coś się zaczyna. Kończy się misja trenera Banasika w Radomiaku. Trener Lewandowski bierze się do pracy z nadzieją, że tknie w zespół nowego ducha. Katharsis to może za duże słowo, ale może nowe siły wstąpią w zespół. Czapki z głów za to, co zrobił trener Banasik. Przez te 4 lata nawiązała się między nami przyjaźń. Czasami trzeba podjąć trudne decyzje, kierujemy się dobrem wyższym, dobrem klubu - mówił na konferencji prasowej prezes Radomiaka Sławomir Stempniewski, cytowany przez dziennikarza Weszło Szymona Janczyka.

- Drzewa umierają stojąc, nie mogło dojść do grzechu zaniechania. Mamy nadzieję, że trener zostanie z nami w nowej roli i pomoże budować kadrę na nowy sezon - dodawał były ekspert telewizyjny od spraw sędziowskich.

- Trener Banasik zrobił świetną pracę. Chciałoby się to kontynuować, żeby ta drużyna pokazała potencjał i grała o ambitniejsze cele. Chciałbym, żeby zespół radował kibiców swoją grą. Będziemy dużo rozmawiać z zawodnikami, żeby dotrzeć do ich potencjału - mówił z kolei Mariusz Lewandowski.

Zadecydowały obawy czy znajomości? W tle nieoficjalny dyrektor sportowy z Mołdawii

Jak poinformował Krzysztof Stanowski z Kanału Sportowego, przyczyną zmiany trenera w Radomiaku miała być obawa o przyszłość drużyny w kolejnym sezonie. Działacze klubu z Radomia, prezes Sławomir Stempniewski i działający nieoficjalnie przy klubie Grzegorz Gilewski (były sędzia, skazany prawomocnie za korupcję i zawieszony przez PZPN), mieli bać się spadku w kolejnych rozgrywkach drużyny, która jest obecnie sensacyjnie na szóstym miejscu w tabeli ekstraklasy, ale w 2022 roku wygrała tylko jedno spotkanie.

Zastanawiające jest jednak to, że następcą Banasika został Mariusz Lewandowski, który podobnie jak poprzednik w minionym sezonie awansował ze swoim klubem, Bruk-Bet Termalicą Nieciecza, do ekstraklasy, ale już w niej zespół spisywał się dużo gorzej od Radomiaka. Były reprezentant Polski został w grudniu zwolniony, gdy Bruk-Bet po 17 kolejkach miał zaledwie 12 punktów na koncie i zamykał ligową tabelę.

Wiele wskazuje na to, że o wszystkim zadecydowały nie argumenty sportowe, a znajomość Lewandowskiego z Octavianem Moraru, mołdawskim pośrednikiem, który ma bardzo wiele do powiedzenia w sprawach sportowych Radomiaka. On również "nieoficjalnie" działa przy klubie, podczas gdy w Radomiu otwarcie nazywa się go dyrektorem sportowym Radomiaka. To właśnie on odpowiada za większość zagranicznych transferów klubu, z których wiele nie spełnia oczekiwań w rundzie wiosennej.

Moraru z Lewandowskim znają się od lat, gdyż Mołdawianin miał w przeszłości dobre kontakty z Szachtarem Donieck, m.in. także z rumuńskim trenerem Mirceą Lucescu. Jak informuje użytkownik Janekx89, Lewandowski miał już od stycznia "kręcić się" przy Radomiaku, co nie najlepiej świadczy o klubie i o samym trenerze. Tym bardziej że podobne, mało etyczne zachowanie zarzucano Lewandowskiemu, gdy w 2017 roku zastępował on Piotra Stokowca w Zagłębiu Lubin.

Radomiak Radom zajmuje szóste miejsce w tabeli ekstraklasy z dorobkiem 43 punktów. Do czwartej Lechii Gdańsk traci na cztery kolejki przed końcem dziewięć punktów, ale niemal na pewno zakończy sezon w górnej połowie tabeli, co dla zmagającego się z problemami organizacyjnymi beniaminka powinno być dużym osiągnięciem. Jak się okazało, nie dla wszystkich.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.