Legia sama podłożyła sobie nogę. Świąteczny "prezent" przerwał dobrą passę [WIDEO]

Dobra seria Legii przerwana! Mistrzowie Polski przegrali u siebie z Piastem Gliwice 0:1 i zajmują dopiero 10. miejsce w ekstraklasie.

W pierwszej połowie Legia Warszawa częściej utrzymywała się przy piłce, ale zbyt wiele z tego nie wynikało. Gospodarze razili niedokładnością w ostatniej tercji boiska. Piast skupił się na bronieniu i groźnym kontrowaniu. To się opłaciło. W doliczonym czasie gry Lindsay Rose podarował rywalom świąteczny "prezent". Próbował wybić piłkę głową, ale skiksował i wylądowała pod nogami Damiana Kądziora, który pokonał bezradnego Richarda Strebingera. To była jego piąta bramka w tym sezonie.

Zobacz wideo Arabia Saudyjska w teorii najłatwiejszym rywalem Polaków. Ale wcale nie będzie łatwym

A co się działo po przerwie? Obraz gry się nie zmienił, wciąż optyczną przewagę miała Legia, ale brakowało konkretów. W 60. minucie gości przed utratą bramki uratowała poprzeczka, w którą trafił Tomas Pekhart. W 73.minucie Aleksandar Vuković dokonał dwóch zmian. 

Ernes Muçi i Bartosz Kapustka zastąpili Patryka Sokołowskiego i Benjamina Verbicia. Dla Kapustki był to powrót po wielu miesiącach przerwy. W lipcu były pomocnik Leicester nabawił się urazu kolana, po tym jak świętował zdobycie bramki przeciwko Florze Tallin. Ale wróćmy do Warszawy. 

Ani Kapustka, ani Muci, ani inni rezerwowi nie potrafili już zmienić losów spotkania. Tym samym Legia przegrała 0:1 i przerwała swoją serię ośmiu meczów bez porażki. Na domiar złego w końcówce spotkania ukarany żółtą kartką został Artur Jędrzejczyk, który za karę opuści mecz w Szczecinie z Pogonią. 

Legia zajmuje dopiero 10. miejsce (36 pkt), a Piast jest piąty (44). Liderem ekstraklasy jest Lech Poznań, który ma 59 punktów. Tyle samo punktów zdobyła też Pogoń Szczecin oraz Raków.

Wisła Kraków w trudnej sytuacji

We wcześniejszym poniedziałkowym meczu ekstraklasy Wisła Kraków zremisowała 1:1 ze Śląskiem Wrocław i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Jerzy Brzęczek wciąż nie potrafi wyjść na prostą. Nie dość, że odpadł w 1/4 finału Pucharu Polski z trzecioligową Olimpią Grudziądz (czwarty poziom rozgrywkowy), to jeszcze w lidze hurtowo traci punkty. Były selekcjoner poprowadził Wisłę w ośmiu ligowych meczach. Wygrał jedno starcie (4:1 z Górnikiem Zabrze), zremisował pięć meczów i dwa przegrał. Wisła znajduje się w strefie spadkowej. Po 29 kolejkach ma zaledwie 29 punktów. Traci dwa "oczka" do Zagłębia Lubin.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.