Wisła Kraków po 28. kolejkach Ekstraklasy zajmuje dopiero 16. miejsce z dorobkiem zaledwie 28 punktów. Piłkarze Jerzego Brzęczka wygrali przed kilkoma dniami z Górnikiem Zabrze 4:1 i dzięki temu nadal mają realne szanse na utrzymanie. To zadanie jednak nie będzie łatwe, o czym mówi Andrzej Iwan, były reprezentant Polski i legenda Wisły.
Iwan jest zdania, że Wisła spadnie z Ekstraklasy. Jako jeden z głównych powodów jej opłakanej sytuacji wskazał pracę Adriana Guli. Iwan uważa, że transfery i wybory personalne byłego już słowackiego szkoleniowca Wisły były zupełnie nietrafione.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
- Spadek? Choć przybyło zespołów zagrożonych degradacją, z bólem serca muszę wskazać na Wisłę Kraków. Dobrze, że wygraliśmy ostatnie spotkanie z Górnikiem Zabrze, choć po pierwszej części się na to nie zanosiło. Zdobyte trzy punkty przedłużają nadzieję, lecz mimo wszystko wygląda na to, że mój były klub, niestety się nie wygrzebie - stwierdził w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
- Polityka transferowa Wisły z czasów trenera Adriana Guli była jakimś koszmarem. Zawodnicy typu Michal Škvarka czy Jan Kliment nie mieli prawa wąchać boiska, a u Słowaka dostali abonament na grę. Ten gość ewidentnie działał na złość Wiśle! - dodał.
Wisła pod wodzą Guli, który stracił posadę w lutym, rozegrała 21 meczów w Ekstraklasie. Odniosła tylko sześć zwycięstw, trzy mecze zremisowała, a aż 12 przegrała.
Obecnie Wiślacy mają na koncie 28 punktów i tracą trzy do miejsca gwarantującego utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Bezpośrednio przed nimi znajdują się Zagłębie Lubin i Śląsk Wrocław, które zebrały po 31 punktów. W najbliższym meczu Wisła zmierzy się właśnie ze Śląskiem na wyjeździe.