Wisła już spogląda w stronę 1. Ligi. "Sprawdziłem budżety. Musimy być gotowi"

Wisła Kraków na sześć kolejek przed końcem sezonu w ekstraklasie znajduje się w trudnym położeniu. Piłkarze z Krakowa zajmują szesnaste miejsce i do bezpiecznej lokaty tracą aktualnie trzy punkty. Władze Wisły powoli przygotowują się na ewentualny spadek.

Wisła Kraków od początku rozgrywek prezentuje się słabo. W tym sezonie zespół z Krakowa zanotował aż czternaście porażek i znajduje się w strefie spadkowej. Wisła jest coraz bardziej rozpatrywana jako jeden z kandydatów do spadku do 1.ligi.

Zobacz wideo Ekspert ocenił kluczową kontrowersję z meczu Lech-Legia. "Nie ma usprawiedliwienia"

Słabe wyniki Wisły Kraków. "Biorę to na klatę"

Odpowiedzialność za wyniki krakowskiej Wisły ponoszą przede wszystkim piłkarze i sztab. Władze klubu jednak też czują się współodpowiedzialne za wyniki.

Więcej artykułów o podobnej treści przeczytasz na portalu Gazeta.pl

- Biorę to na klatę, bo sytuacja w tabeli jasno określa, że popełniliśmy błędy. To jak graliśmy do tej pory, nie było zadowalające ani dla nas, ani dla kibiców. Planowaliśmy grać w środku tabeli. Oczywiście, musimy wspomnieć, że wpływ na nasze miejsce mają też błędy sędziowskie. To już jednak historia, a my jako zarząd bierzemy odpowiedzialność za sytuację, z której wszyscy będziemy starali się wyjść obronną ręką - powiedział prezes Wisły Kraków, Dawid Błaszczykowski

Wisła Kraków spadnie? "Musimy być gotowi na różne opcje"

W ostatnich dniach prezes Błaszczykowski oraz wiceprezes Maciej Bałaziński przyznali, że wyniki finansowe spółki mogą wyglądać jeszcze lepiej. Ponadto zaznaczyli, że żaden z właścicieli ani członków zarządu nie wycofa się z Wisły Kraków w przypadku spadku do pierwszej ligi.

- Sprawdziłem budżety klubów w pierwszej lidze, bo musimy być gotowi na różne opcje. Największy budżet ma obecnie Widzew Łódź, a wynosi on około 15 milionów złotych. Kolejne kluby plasują się na poziomie 9-10 milionów. Gdyby przyszło nam grać w pierwszej lidze, to jesteśmy w stanie operować na poziomie drużyn walczących o ekstraklasę. Dla nas najważniejsze jest to, że praktycznie wszyscy sponsorzy już zadeklarowali, że w razie spadku zostaną z nami. Oczywiście w takiej sytuacji nie możemy wykluczyć, że będziemy musieli z nimi usiąść i renegocjować umowy, ale najważniejsze, że nikt nie chce nas opuszczać - podkreślił prezes klubu.

Błaszczykowski potwierdził również, że w przypadku spadku, trenerem Wisły nadal pozostanie Jerzy Brzęczek. - Rozmawialiśmy na ten temat już kilka razy. Trener Brzęczek zadeklarował, że nawet jeśli spadniemy, to jest gotowy zostać. Ja ze swojej strony dodam, że również chciałbym, żeby trener został nawet jeśli - nie daj Boże - pożegnamy się z ekstraklasą - powiedział działacz.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.