Vuković aż zakrył twarz. Fatalne zagranie Kastratiego [WIDEO]

Lirim Kastrati zawiódł na całej linii w "Meczu o pokój", w którym Legia Warszawa mierzyła się z Dynamem Kijów. Skrzydłowy zawstydził swoimi błędami trenera Aleksandra Vukivicia, który aż schował twarz w dłoniach.

To nie był zwykły mecz, a widowisko sportowe z przesłaniem pokoju. "Bez kibiców na "Żylecie" i zorganizowanego dopingu. Ale z okrzykami na trybunach, które wspierały piłkarzy Dynama i niekoniecznie Legii, a do tego od czasu do czasu wyzywały Władimira Putina. Tak było we wtorek wieczorem przy Łazienkowskiej, gdzie mistrz Polski przegrał 1:3" - relacjonował na Sport.pl Bartłomiej Kubiak. 

Zobacz wideo Arabia Saudyjska w teorii najłatwiejszym rywalem Polaków. Ale wcale nie będzie łatwym

Vuković aż zakrył twarz po błędach Kastratiego. "Najwięcej strat"

I chociaż nie rywalizacja sportowa była w tym spotkaniu najważniejsza, to trudno było przejść obojętnie obok niektórych błędów piłkarzy Legii Warszawa. Jeden z takich pojawił się chociażby podczas akcji z 35. minuty. Wtedy właśnie Lirim Kastrati pomylił się i podał piłkę do rywala, a następnie sfaulował kolejnego z graczy Dynama. I tak cały wysiłek w budowaniu ofensywnej akcji został zaprzepaszczony. 

Po tej sytuacji kamery TVP Sport natychmiast pokazały reakcję Aleksandra Vukovicia. Trener w wymowny sposób zakrył dłońmi twarz. Skrzydłowy został określony jako jeden z najsłabiej dysponowanych piłkarzy drużyny ze stolicy Polski. "Najwięcej strat miał Lirim Kastrati. Prawie każdy kontakt 23-latka z piłką kończył się po chwili stratą" - napisano na portalu legia.net.

Kastrati tak słabym występem na pewno nie zyskał w oczach Vukovicia. Reprezentant Kosowa najprawdopodobniej po sezonie pożegna się z rozgrywkami w ekstraklasie. A ściągnięty do Legii został w ubiegłym roku za milion euro. W tym sezonie na boiskach najwyższej polskiej ligi pojawiał się 15 razy. Nie zaliczył żadnej bramki, czy asysty. Portal "Transfermarkt" wycenia go na 700 tys. euro.

Więcej o:
Copyright © Agora SA