W sobotnim hicie ekstraklasy walczący o mistrzostwo kraju Lech Poznań zremisował 1:1 z Legią Warszawa. Więcej niż o samym meczu, mówi się o mającej jasne znaczenie oprawie. Jej zdjęcia znalazły się już także w zagranicznych mediach.
Około 15. minuty meczu rozwinęli oni na zajmowanej przez siebie trybunie ogromny transparent. Widniał na nim Władimir Putin. Rosyjski prezydent miał zaciśniętą pętlę wokół szyi, a także koszulkę Spartaka Moskwa Ponadto kibice zaczęli śpiewać "Ruska k***a".
O ile przekaz dotyczący Władimira Putin jest dość jasny, to dlaczego na transparencie prezydent Rosji miał na sobie koszulkę Spartaka Moskwa? Putin nie jest kibicem tego klubu, a od piłki nożnej woli hokeja na lodzie oraz judo. W przypadku preferencji klubowych, wybór w jego przypadku byłby jasny - Zenit Sankt Petersburg, czyli klub pochodzący z miasta, w którym aktualny prezydent Rosji spędził młodość. To za jego rządów Zenit stał się zdecydowanie najlepszy w kraju. O co więc chodziło?
Kibice Legii wbili w ten sposób szpilkę kibicom Lecha Poznań. W świecie kibicowski funkcjonują tzw. "kosy" i "zgody". Grupy kibicowskie Lecha od lat mają dobre relacje z fanami Spartaka Moskwa. "Pod koniec lat 90. ubiegłego wieku jeden z kiboli Lecha Poznań uczył się języka rosyjskiego w instytucie im. Puszkina w Moskwie i chodził na mecze Spartaka. Poznał miejscowych kiboli i tak nawiązała się polsko-rosyjska przyjaźń" - czytamy w jednym z artykułów w "Gazecie Wyborczej" o genezie tej relacji.
Przyjaźń pomiędzy obiema stronami przetrwała do dziś. W 2018 roku na jednym z fanpage'ów kibiców Lecha Poznań opublikowano zdjęcie, na którym widać, jak podczas meczu ligowego pomiędzy Spartakiem Moskwa a Gazownikiem Orenburg na trybunach znalazł się baner ze wsparciem dla jednego z fanów Lecha.
Zgoda jest wciąż żywa, czego dowodem są wydarzenia sprzed czterech miesięcy. W grudniu Legia Warszawa mierzyła się ze Spartakiem Moskwa w fazie grupowej Ligi Europy. Na trybunach stadionu przy Łazienkowskiej zasiadło około 500 kibiców Spartaka Moskwa, który mogli liczyć na wsparcie setki fanów Lecha.
W tym samym miesiącu pochwalono się także graffiti, na którym widać herby Lecha oraz Spartaka z wymownym podpisem "Brotherhood" (Braterstwo w języku angielski - przyp. red.). W literce "O" przekreślono "e-Lkę", a więc symbol Legii. Układ pomiędzy kibicami nie zakończyła także wojna w Ukrainie, której przyczyną jest m.in. rosyjski nacjonalizm. A nacjonalizm jest nieodzownym elementem grup kibicowskich na całym świecie.
O przyjaźni pomiędzy kibicami obu klubów wspomniały także zagraniczne media opisujące baner fanów Legii. W ten sposób chciano, jak najdokładniej wyjaśnić sens oprawy.
Relacja w świecie kibicowskim bywają w wielu przypadkach niezrozumiałe. Warto w tym miejscu wspomnieć, że kiedy na stadionie Lecha Poznań pojawił się baner z jednoznacznym przekazem, cześć fanów poznańskiego klubu odruchowo zareagowała brawami.