- Mecz, jakiego można się było spodziewać. Wiedzieliśmy, że będzie trudny i że będziemy musieli się napracować. Wiedzieliśmy też, że Lech będzie miał inicjatywę, ale chcieliśmy szukać w tym okazji. Nie udało nam się ugrać więcej niż remisu. Ale to dla nas cenny wynik. Wywalczony i zasłużony. Pamiętając, w jakiej sytuacji była drużyna jeszcze niedawno, trzeba go docenić - mówił na pomeczowej konferencji Aleksandar Vuković.
Sytuacja Legii w ostatnich tygodniach znacznie się poprawiła. Drużyna nie przegrała żadnego z ośmiu ostatnich meczów, awansowała na 9. miejsce w tabeli i nie jest już uwikłana w walkę o utrzymanie. Kibice i eksperci częściej wspominają o walce o 4. miejsce, które pozwoli grać w eliminacjach europejskich pucharów. Zajęcie go - z finansowego i sportowego punktu widzenia - byłoby dla Legii niezwykle ważne.
- Pycha kroczy przed upadkiem. Czasem brakuje pokory. Na razie mamy tyle samo punktów straty do 4. zespołu, co przewagi nad strefą spadkową [10 pkt. - red.]. Jeśli wygramy następne dwa mecze, z Pogonią Szczecin i Piastem Gliwice, będziemy mogli rozmawiać o czwartym miejscu. Jeżeli brakuje pokory. Jeśli mamy tyle punktów do czwartego miejsca, co do strefy spadkowej. Dlatego też cenię ten jeden punkt wywalczony tutaj. Ta drużyna przegrała osiem spotkań na wyjeździe, a w Poznaniu zremisowała. Za to drużynie należą się brawa - mówił Vuković.
Ale sytuacja trenera wciąż jest w Legii trudna. - Zespół od jakiegoś czasu - co chciałbym podkreślić - omawia, co będzie z kolejnym trenerem, jaka będzie jego metodyka. To są codzienne tematy w szatni. Dla mnie to niełatwe, ale tym bardziej jestem dumny, że zespół walczy na boisku. Piłkarze na boisku pokazują, że zależy im na tym, co tu i teraz, a nie tylko w przyszłości - stwierdził. - Jestem drużynie wdzięczny. Moja sytuacja od początku jest jasna. Jestem tu do końca sezonu - podkreślił trener Legii. Następny mecz Legia zagra 18 kwietnia z Piastem Gliwice.
A nowym trenerem Legii ma zostać Kosta Runjaić, czyli obecny szkoleniowiec walczącej o mistrzostwo Pogoni Szczecin, o czym więcej można przeczytać tutaj >>