- Uspokójcie się, dajcie nam grać! Co wy robicie, będzie walkower! - krzyczał trener Cracovii do kibiców, którzy wszczęli zamieszki na stadionie. Na szczęście sytuacja się uspokoiła i sędzia zezwolił na dokończenie spotkania. Dzięki temu Cracovia wywalczyła jeden punkt. W doliczonym czasie gry gola na 1:1 strzelił Rivaldinho.
Przez poprzednich kilka minut panowało jednak wysokie napięcie. Na około 20 minut przed końcem spotkania z trybun zaczęły dobiegać odgłosy wybuchających petard - relacjonowaliśmy tuż po meczu ekstraklasy. W końcu doszło do zamieszek, które spowodowały przerwanie meczu. Wtedy właśnie do trybuny podszedł trener Zieliński. Jeden z kibiców wykonał nawet przepraszający gest w kierunku szkoleniowca.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Kilka dni po spotkaniu Komisja Ligi podjęła decyzję o ukaraniu Cracovii. Klub musi zapłacić 30 tysięcy złotych grzywny. To nie wszystko, bo przez najbliższych pięć wyjazdowych spotkań Cracovia będzie musiała grać bez delegacji swoich fanów. Do tego dochodzi zakaz stadionowy na wyjazdowy mecz z Pogonią Szczecin w przyszłym sezonie.
Cracovia znajduje się obecnie na 9. miejscu w tabeli z 32 pkt na koncie. Taki sam dorobek ma 10. Stal Mielec, a dwa punkty więcej najbliższy rywal - Piast Gliwice.