Legia Warszawa wreszcie odetchnęła w walce o utrzymanie w ekstraklasie. Zespół Aleksandara Vukovicia wygrał cztery mecze ligowe z rzędu i na siedem punktów oddalił się od strefy spadkowej.
We wtorek mistrzowie Polski pokonali Bruk-Bet Termalicę Nieciecza 4:1. Trzecią bramkę dla Legii zdobył Mateusz Wieteska. Obrońca celebrował gola wraz z Pawłem Wszołkiem, wykonując wymowne gesty. Jeden z zawodników ruszał dłonią, wskazując na pojawiające się w mediach informacje, drugi naśladował robienie zdjęć.
Piłkarzom chodziło o publikację "Super Expressu", który opublikował zdjęcia legionistów z imprezy po piątkowej wygranej z Górnikiem Łęczna (1:0). Piłkarze mieli do rana przebywać na imprezie. Po meczu z Bruk-Betem o całą sprawę został zapytany Wszołek.
- Może nas to rozluźniło jeszcze bardziej? Z mojej strony mogę powiedzieć, że jesteśmy profesjonalistami i w dzisiejszym futbolu nie ma miejsca, żeby imprezować - powiedział skrzydłowy w rozmowie z Canal+.
I dodał: - Nie widzę tutaj żadnego problemu, gdy drużyna, chłopaki pójdą sobie na jakąś kolację czy wypiją sobie jedno piwo.
Wszołek odniósł się do takich sytuacji we Włoszech i Anglii, gdzie w przeszłości grał. - Tam chłopaki potrafią wypić w dniu meczu lampkę wina, ale to wszystko zależy od podejścia. U nas jest takie podejście, że w Ekstraklasie nie wiadomo jak piłkarze piją. Dla mnie to jest bzdura - zakończył.
Kolejny mecz Legia Warszawa zagra już w sobotę. Jej rywalem będzie lider ekstraklasy i jeden z faworytów do mistrzostwa Polski - Raków Częstochowa.