To był trudny tydzień dla Wisły Kraków. Piłkarze Jerzego Brzęczka najpierw przegrali w ekstraklasie z Legią Warszawa (1:2) po bramce strzelonej przez Mateusza Wieteskę w ostatnich sekundach meczu. Potem po serii rzutów karnych polegli w starciu z trzecioligową Olimpią Grudziądz w Pucharze Polski (1:1, karne 3:5).
W ostatniej kolejce ekstraklasy Wisła Kraków mierzyła się na wyjeździe z Lechią Gdańsk. Gdańszczanie walczą o powrót do ligowego TOP3, a krakowianie o utrzymanie w lidze. Obie drużyny potrzebowały trzech punktów, ale remis wydaje się być najbardziej sprawiedliwym wynikiem.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Pierwsze trafienie padło po dość niefortunnej interwencji Michała Frydrycha. Zwoliński chciał dośrodkować piłkę do kolegów z zespołu, a kapitan Wisły przeciąć podanie wślizgiem. Piłkę skierował jednak wprost do siatki, zdobywając bramkę samobójczą. Na wyrównanie czekaliśmy aż do 89. minuty meczu. Wtedy celnym strzałem popisał się Luis Fernandez. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1.
Remis nie uratował Wisły, bo klub wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Jerzy Brzęczek, trener Wisły, podchodzi jednak do tej sytuacji dość optymistycznie. Na pomeczowej konferencji prasowej przyznał, że pierwsza połowa była zła, ale pochwalił też swoich zawodników za całokształt. - Jestem dumny z chłopaków, że do końca wierzyli w to, że możemy tutaj być skuteczni, strzelić bramkę i wywieźć punkt i myślę, że jest on jak najbardziej zasłużony - patrząc w szczególności na drugą połowę - powiedział.
- Cieszę się, że wróciłem do Gdańska, na stadion, z którego mam bardzo dobre wspomnienia. Nie tylko te związane z Lechią, ale i te związane z reprezentacją. I cieszę się bardzo, że w tym trudnym momencie, w którym na dziś jesteśmy wyszarpaliśmy ten jeden punkt - dodał.
Wisła zajmuje 16. miejsce w tabeli z 23 punktami na koncie. Legia znajdująca się tuż za nią ma o jeden punkt mniej, a do tego do rozegrania dwa zaległe mecze. Ostatnia w tabeli jest Termalica Bruk-Bet Nieciecza, która ma tyle samo punktów co Legia.