17-latek dał Jagiellonii prowadzenie. "On o tym marzył"

Jagiellonia Białystok zremisowała 1:1 ze Stalą Mielec w meczu otwierającym 24. kolejkę Ekstraklasy. Bramkę dla białostoczan zdobył 17-letni Miłosz Matysik. - Na boisku robi to, czego się od niego oczekuje i nie jest już taki grzeczny jak poza murawą - mówił o obrońcy Michał Nalepa, cytowany przez oficjalną stronę Jagiellonii.

Jagiellonia Białystok prowadziła 1:0 ze Stalą Mielec do 90. minuty spotkania, ale ostatecznie oba zespoły podzieliły się punktami po trafieniu Konrada Wrzesińskiego, byłego zawodnika Jagiellonii. Miłosz Matysik strzelił pierwszego gola dla białostoczan w 48. minucie po dośrodkowaniu Bojana Nasticia, wygrywając pozycję z Mateuszem Żyro. - Sędzia "zaprosił" go w pole karne Stali Mielec, a młody teraz cieszy się z gola. On o tym marzył - mówili komentatorzy Canal+ Sport w trakcie transmisji.

Zobacz wideo Obidziński punktuje władze Legii. "Spirala upadku. Kompletne odklejenie"

Miłosz Matysik z pierwszym golem w Ekstraklasie. Jest beneficjentem przyjścia Piotra Nowaka

To nie był jednak pierwszy mecz Miłosza Matysika w Ekstraklasie w barwach Jagiellonii Białystok. Obrońca otrzymał szansę debiutu pod koniec listopada w meczu z Legią Warszawa (0:1), kiedy to trenerem Dumy Podlasia był jeszcze Ireneusz Mamrot. Od zatrudnienia Piotra Nowaka Matysik zagrał we wszystkich meczach Jagiellonii Białystok. 17-latek jest niezwykle wszechstronnym zawodnikiem i może grać zarówno na środku obrony, jak i w środku pola.

Postawę Matysika w ostatnim meczu ze Stalą Mielec docenili nie tylko kibice Jagiellonii, ale też i dziennikarze. "Prikryl, Matysik, Alomerović, Struski. Od kilku spotkań ta czwórka wylewa siódme poty, żeby wyciągać Jagę z niezłego bagna. Niestety to za mało. Reszta chłopaków wyraźnie odstaje" - napisał Maciek Jędrzejak, dziennikarz Sport.pl.

- Na boisku robi to, czego się od niego oczekuje i nie jest już taki grzeczny jak poza murawą. Widać, że potencjał, żeby w przyszłości zastąpić Tarasa, to mniej więcej ta sama pozycja. Moim zdaniem widać w nim możliwości, dzięki którym może zostać na dłużej w Ekstraklasie. To jest dla zawodnika duży atut, jeżeli może grać na kilku pozycjach. Ma potencjał i warunki fizyczne, żeby grać na obu pozycjach - stwierdził Michał Nalepa, cytowany przez oficjalną stronę Jagiellonii.

Z podobnego założenia wychodzi Maciej Matyk, asystent Piotra Nowaka. - Miłosz miał spore perypetie w poprzednim roku. Można to nazwać swego rodzaju sinusoidą, bo oprócz debiutu na boiskach Ekstraklasy, kilka miesięcy spędził na leczeniu kontuzji. Przerwa od gier wymaga nie tylko pracy fizycznej nad sobą, ale tez odpowiedniego nastawienia psychicznego. Szybko wrócił na dobre tory. Gdyby to ja miałbym określać, powiedziałbym, że dobrze funkcjonowałby jako środkowy obrońca - przyznał analityk.

Więcej o:
Copyright © Agora SA