Wisła Kraków była o krok od transferu napastnika. Odrzucił ofertę przez wybuch wojny

Adem Buyuk miał dołączyć do Wisły Kraków i wzmocnić rywalizację na pozycji napastnika. Dlaczego ten transfer nie doszedł do skutku? - Toczy się wojna na Ukrainie i wszystko może się wydarzyć, więc odrzuciłem propozycję - powiedział Buyuk w rozmowie z portalem footballarena.com.

- Mamy kilka dni do zamknięcia okna transferowego. Przyda się każdy dobry zawodnik, na każdą pozycję - mówił Jerzy Brzęczek na konferencji prasowej po meczu z Górnikiem Łęczna (0:0), wysyłając sygnał do zarządu Wisły, że potrzebuje wzmocnień przed drugą częścią sezonu Ekstraklasy. W ostatnich dniach okna transferowego do Wisły dołączył Marko Poletanović (Raków Częstochowa) oraz Elvis Manu (Łudogorec Razgrad). Tymczasem okazało się, że Wisła mogła dokonać jeszcze jednego transferu.

Turecki napastnik ujawnił, że miał ofertę z Wisły Kraków. Zdradził, dlaczego z niej nie skorzystał

Adem Buyuk rozmawiał z tureckim portalem footballarena.com na początku marca. Napastnik z końcem lutego rozwiązał umowę z Yeni Malatyasporem, przez co mógł podpisać umowę z nowym pracodawcą. Były zawodnik Galatasaray zdradził, że miał ofertę z Wisły Kraków. - Rzeczywiście otrzymałem ofertę od Wisły w trakcie trwania okna transferowego. Na początku ją przyjąłem po rozmowie z żoną, ale postanowiliśmy z niej zrezygnować - stwierdził Buyuk. O co konkretnie chodzi?

- Pytaliśmy o sytuację na Ukrainie, tam przecież cały czas jest wojna i wszystko może się wydarzyć. Ukraina i Polska są sobie bardzo bliskie. Odrzuciłem propozycję, ale nie wiem, co wydarzy się w przyszłości. Mam oferty z krajów, gdzie okno transferowe jeszcze nie jest zamknięte. Mam też oferty od pięciu drużyn z ligi tureckiej. Chcę znaleźć właściwe miejsce, a mój agent oceni każdą możliwą opcję" - dodał Buyuk.

Wisła Kraków zajmuje 17. miejsce w tabeli z 22 punktami i traci dwa punkty do bezpiecznej strefy. Dodatkowo zespół prowadzony przez Jerzego Brzęczka odpadł w ćwierćfinale Pucharu Polski z Olimpią Grudziądz po rzutach karnych. "Jerzy Brzęczek jeszcze nie zdążył rozsiąść się w gabinecie przy Reymonta, a już jedną nogą jest w I lidze" - pisał Piotr Majchrzak, dziennikarz Sport.pl. Wisła zagra w najbliższej kolejce Ekstraklasy z Lechią Gdańsk - ten mecz odbędzie się w sobotę o godz. 20:00.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.