Piątkowe spotkanie Legii z Wisłą będzie nietypowe, bo obie drużyny znajdują się na samym dnie tabeli ligi. Gospodarze z 19 punktami zajmują przedostatnie miejsce, wiślacy z ledwie trzema punktami więcej są na pierwszym bezpiecznym, 15. miejscu.
Kibice Legii na tym meczu skupią się nie tylko na dopingu. Ultrasi zapowiedzieli happening, który ma być symbolicznym pożegnaniem Dariusza Mioduskiego. Prezes Legii jest w oczach fanów głównym winowajcą zapaści klubu.
I jak zapowiedzieli, tak zrobili. Protest rozpoczął się ponad godzinę przed meczem. Ulicą przemaszerowało kilkaset kibiców Legii Warszawa. Nieśli ze sobą transparent o treści "Dariusz precz!". Pojawiło się też sporo przyśpiewek wymierzonych we właściciela Legii. "Hej Mioduski co zrobiłeś? Naszą Legię spier....", "Mioduski won", "Łubu dubu, łubu dubu wyp...... z tego klubu", "tu taczka czeka na ciebie" - to tylko niektóre z okrzyków fanów Legii, którzy zgromadzili się pod główną trybuną. Większość z nich miała przygotowane na tę okazję czarne koszulki z napisem "Mioduski won".
W czwartek doszło do zmian w zarządzie Legii. Marcin Herra został wiceprezesem zarządzającym klubu. Będzie odpowiedzialny za cały obszar organizacyjny, komercyjny, komunikacyjny. Właściciel klubu Dariusz Mioduski nie zrezygnował z funkcji prezesa, ale oddał część dotychczasowych kompetencji.