Od dłuższego czasu w stronę Rakowa Częstochowa kierowanych jest sporo zarzutów w kwestii infrastruktury. Po powrocie klubu na najwyższy poziom rozgrywkowy przez półtora roku nie mógł rywalizować z innymi drużynami na własnym stadionie. Domowe spotkania Raków musiał rozgrywać w oddalonym o ponad 75 kilometrów Bełchatowie.
Przez długi czas obiekt Rakowa nie spełniał wymogów stawianych przez Polski Związek Piłki Nożnej. Na skutek tego zespół z Częstochowy nie mógł również grać na własnym boisku w eliminacjach do Ligi Konferencji. Długi okres oczekiwania na powrót na swój obiekt ostatecznie dobiegł końca.
Pierwszy mecz po powrocie na stadion przy ulicy Bolesława Limanowskiego 83 miał miejsce 23 kwietnia 2021 roku, kiedy to drużyna Marka Papszuna pokonała 2:0 Śląsk Wrocław. Choć od tego dnia minęło już sporo czasu, obiekt Rakowa w dalszym ciągu wzbudza sporo kontrowersji.
W sieci ponownie zrobiło się głośno o stadionie Rakowa, tym razem przy okazji ligowego meczu z Wisłą Kraków. Sektor gości został wydzielony poprzez kilkumetrowy płot. Spowodowało to wrażenie, jakby kibice "Białej Gwiazdy" zostali umieszczeni w klatce. Temat ten został wyraźnie zauważony przez internautów.
Sam mecz zakończył się spokojnym zwycięstwem gospodarzy. W 55. minucie gola na 1:0 z rzutu karnego strzelił Fran Tudor, a w 74. minucie rezultat na 2:0 ustalił Mateusz Wdowiak. Po tej wygranej Raków wrócił na trzecie miejsce w tabeli ekstraklasy, natomiast Wisła Kraków pozostała na 13. lokacie.