Eskalacja konfliktu z udziałem Mahira Emrelego i Legią Warszawa nastąpiła po przegranym ligowym spotkaniu z Wisłą Płock. Napastnik "Wojskowych" miał być jednym z celów ataku grupy wściekłych kibiców, którzy wdarli się do klubowego autokaru i postanowili bezpośrednio pokazać swoje niezadowolenie z podstawy drużyny.
Prawnik 24-latka Anil Dincer odniósł się w oświadczeniu do poprzednich słów. "Chciałbym wyjaśnić nieporozumienia i niejasności związane z moją niedawną działalnością medialną jako prawnika pana Mahira Emrelego. Udzieliłem wywiadu, za aprobatą i zachętą mojego klienta, azerskim i polskim kanałom medialnym. Miało to miejsce w dniach 12-13 stycznia 2022 r." - czytamy na łamach Legia.net.
"Tematem rozmowy była sprawa aktualnego sporu pomiędzy klubem Legia Warszawa a panem Mahirem Emrelim, w szczególności incydent jaki miał miejsce 12 grudnia 2021 r. w drodze z Płocka do ośrodka treningowego pod Warszawą" - kontynuował Dincer.
Prawnik Emrelego przyznał, że nie chciał zarzucić Legii Warszawa odpowiedzialności za zachowanie kibiców. "Nigdy nie chciałem dać podstaw do tego, że do incydentu z kibicami w autokarze doszło pod kontrolą lub z winy klubu Legia Warszawa. Nie ma na to żadnych dowodów. Nigdy nie oskarżałem też Polaków ani klubu Legia Warszawa o rasizm czy współpracę z przestępcami na co wpływ mieli mieć obywatele ormiańscy" - stwierdził.
"Niestety moje słowa w tym wywiadzie zostały żle przedstawione, zniekształcone przez media, co powoduje nieporozumienia i negatywne skojarzenia. Mając polskich przyjaciół i a także klientów, czuję się w obowiązku podać społeczeństwu prawidłowe informacje i wyjaśnić nieporozumienie" - zakończył prawnik napastnika "Wojskowych".