Decydujący gol w setnej minucie meczu! Lech liderem na koniec roku

Lech Poznań kończy rok 2021 na pozycji lidera tabeli Ekstraklasy. Zespół prowadzony przez Macieja Skorżę wygrał 2:1 z Górnikiem Zabrze po bramce Antonio Milicia w dziesiątej minucie doliczonego czasu.

Lech Poznań zaliczył udaną rundę jesienną w Ekstraklasie w sezonie 2021/2022. Zespół ze stolicy Wielkopolski przegrał tylko dwa mecze w trakcie 19 kolejek - 0:1 z Jagiellonią Białystok oraz 1:2 z Radomiakiem Radom. Ze względu na aż sześć remisów przewaga Lecha nad Pogonią Szczecin przed ostatnim meczem w 2021 roku wynosiła zaledwie jeden punkt. "Lech na półmetku sezonu jest liderem ekstraklasy i ma więcej punktów niż w całym poprzednim sezonie. A największym komplementem dla Macieja Skorży jest to, że mało kto jest tym zaskoczony" - pisał dziennikarz Sport.pl Dawid Szymczak.

Zobacz wideo Ile kluby z Ekstraklasy straciły na pandemii?

Lech zapewnia sobie wygraną z Górnikiem w końcówce. Przezimuje przerwę jako lider

Pierwsza połowa meczu Lecha Poznań z Górnikiem Zabrze była intensywna z obu stron, choć wyraźną przewagę miał lider Ekstraklasy. Do 30. minuty goście nie mogli złapać oddechu, ale później zyskali więcej przestrzeni i mieli większą swobodę w rozgrywaniu. Górnik w pierwszej klarownej akcji w 36. minucie sprawił zagrożenie pod bramką Lecha, które na trafienie zamienił Jesus Jimenez. Lech chciał zaryzykować jak najszybciej i doprowadził do wyrównania osiem minut później za sprawą Niki Kwekweskiriego.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

W pierwszej części spotkania zarówno Lech, jak i Górnik zdobywali bramki w momencie, kiedy nic na to nie wskazywało. W drugiej połowie Górnik mógł pokazać nieco więcej, ale mecz został wstrzymany w 53. minucie, kiedy kibice odpalili race. Po siedmiu minutach widoczność się poprawiła i zawodnicy mogli wrócić do rywalizacji. W okolicy 67. minuty potrzebna była kolejna przerwa w grze. Tym razem problemy miał sędzia Jarosław Przybył, który poczuł ból w okolicach przywodziciela. Tuż po zmianie arbitra Lech trafił do bramki, ale przed strzałem Jesper Kalstroem sfaulował obrońcę Górnika.

Od tego momentu gra zespołu prowadzonego przez Jana Urbana znacząco się nie poprawiła. W zasadzie każda akcja Górnika kończyła się przy pierwszym podaniu na połowie przeciwnika, choć w 85. minucie Erik Janza miał dwie okazje do pokonania Filipa Bednarka, a cztery minut później bramkarz Lecha zanotował świetną interwencję przy uderzeniu Lukasa Podolskiego. Sędzia doliczył aż 13 minut, a Lech chciał zakończyć mecz zwycięstwem. W 100. minucie Lech miękko dośrodkował piłkę w pole karne, a uderzenie Salamona obronił Daniel Bielica. Piłka odbiła się na tyle niefortunnie, że Milić dobił ją kolanem i zapewnił wygraną ekipie z Poznania.

Lech tym samym przezimuje przerwę między rundami z przewagą czterech punktów nad Pogonią Szczecin. Z kolei Górnik jest na równi punktami ze Stalą Mielec i zajmuje ex-aequo siódme miejsce.

Więcej o:
Copyright © Agora SA