Śląsk przegrał trzeci mecz z rzędu! Kakabadze znów z pięknym golem [WIDEO]

Cracovia udanie zakończyła rok 2021 w ekstraklasie. Podopieczni Jacka Zielińskiego wygrali na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław 2:0 po golach Cornela Rapy i Otara Kakabadze.

Choć przez długi czas Śląsk Wrocław znajdował się w czołówce ligowej stawki, zła passa w kilku ostatnich kolejkach sprawiła, że zespół Jacka Magiery spadł na dziewiąte miejsce w tabeli. W minionej kolejce wrocławianie sensacyjnie przegrali 1:2 z Wartą Poznań, przez co po meczu doszło do konfrontacji z niezadowolonymi kibicami. W sobotę Śląsk miał ostatnią w tym roku szansę na rehabilitację.

Zobacz wideo Legenda Legii jednoznacznie: Jest winny chaosu. "To nie jest katastrofa. To skandal"

Oficjalnie! Wisła Kraków ogłosiła pierwszy transfer w zimowym Oficjalnie! Wisła Kraków ogłosiła pierwszy transfer w zimowym "okienku"

Śląsk znowu przegrał. Cracovia udanie kończy rok

Wrocławianie tej szansy jednak nie wykorzystali. To Cracovia tworzyła groźniejsze sytuacje i już w 17. minucie mogła prowadzić po strzale Rakoczego z około 18 metrów. Fantastycznie w bramce zachował się jednak Szromnik. Niecałe 10 minut później goście znowu zaatakowali – strzelał Hanca, ale na drodze piłki w ostatniej chwili stanął Łukasz Bejger, który ocalił swój zespół. To było ostatnie ostrzeżenie dla gospodarzy.

W 34. minucie byliśmy z kolei świadkami niecodziennej sytuacji. Musiała nastąpić zmiana sędziego liniowego. Jeden z asystentów Pawła Raczkowskiego doznał kontuzji i nie mógł już biegać.

W związku z tym sędzia doliczył do pierwszej połowy aż sześć minut i ten czas lepiej spożytkowała Cracovia. W siódmej minucie doliczonego czasu Michal Siplak dośrodkowywał z rzutu wolnego, a przy bliższym słupku doszedł do niej Cornel Rapa, który umieścił ją w siatce. Po pierwszej połowie Cracovia prowadziła 1:0.

W drugiej połowie sytuacja Śląska skomplikowała się jeszcze bardziej. W 54. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Otar Kakabadze. Gruzin uderzył bardzo mocno, piłka jeszcze zrobiła kozioł przed Szromnikiem i w końcu wpadła do bramki. Golkiper Śląska pomógł za to swojej drużynie w 60. minucie, broniąc nieprzyjemny strzał Amersfoorta.

Gol Kostasa Triantafylopoulosa95. minuta i bum! Goście dali się zaskoczyć! Było blisko sensacji w ekstraklasie! [WIDEO]

Śląsk walczył przynajmniej o gola kontaktowego i zepchnął Cracovię do obrony, ale niewiele z tego wynikało. Blisko było w 67. minucie, kiedy z kilku metrów głową uderzał Wojciech Golla, ale świetnie w bramce spisał się Niemczycki. Obrona Cracovii do końca meczu nie popełniła już żadnego błędu i goście wygrali ze Śląskiem 2:0.

Więcej o: