Ostatnie dni to szereg zmian w ekstraklasowych klubach. Termalica Bruk-Bet Nieciecza pożegnała się z Mariuszem Lewandowskim, Aleksandar Vuković zastąpił Marka Gołębiewskiego w Legii Warszawa, a Zagłębie Lubin zwolniło Dariusza Żurawia po porażce (0:4) właśnie z mistrzami Polski. Władze klubu z Lubina rozpoczęły już poszukiwania następcy, a do tego czasu zespół prowadzi Paweł Karmelita.
Zagłębie Lubin nie radzi sobie najlepiej w tym sezonie ekstraklasy. Co prawda klub nie znajduje się w strefie spadkowej, ale ma nad nią zaledwie pięć punktów przewagi. Takie wyniki nie spełniają oczekiwań władz klubu. Bardzo źle wygląda także linia defensywna drużyny. Obecnie bilans zespołu to 19 bramek zdobytych i aż 34 stracone. Jedynym klubem z gorszym wynikiem (35 goli straconych) jest przedostatni Górnik Łęczna.
Władze Zagłębia podjęły decyzję o zwolnieniu Żurawia po przegranym 0:4 meczu z Legią Warszawa. Od początku stawiano dwóch kandydatów, którzy mogliby go zastąić. Chodzi o Piotra Stokowca i Marcina Brosza. Stokowiec miał już okazję prowadzić Zagłębie. W latach 2014-2017 awansował z nim z 1. ligi do ekstraklasy, a następnie zajął trzecie miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej, dzięki czemu drużyna z Lubina wystąpiła w eliminacjach Ligi Europy. Marcin Brosz pozostaje bez zatrudnienia po tym, jak w latach 2016-2021 prowadził Górnik Zabrze.
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl
Okazuje się, że Zagłębie ma na oku jeszcze dwóch kandydatów - informuje portal meczyki.pl. Są to Pavel Hapal, czyli były selekcjoner reprezentacji Słowacji, który pracował przez dwa lata w Zagłębiu, a także zwolniony z Termaliki Mariusz Lewandowski. Według mediów władzom klubu zależy na tym, aby nowy szkoleniowiec miał dobry plan naprawczy. Czas w wyborze odpowiedniej osoby nie jest najważniejszy, choć nowy trener objąłby zespół najpóźniej od 2022 roku. Spotkanie na szczycie w tej sprawie ma się odbyć w najbliższy poniedziałek 20 grudnia.