Ostatnie tygodnie w zespole Legii Warszawa były bardzo trudne. Sytuacja szczególnie zaogniła się po poprzedniej kolejce i porażce 0:1 z Wisłą Płock, po której kibice wdarli się do autokaru z zawodnikami i w bezpośredni sposób dali wyraz swojego niezadowolenia. Można uznać, że była to kulminacja frustracji wynikającej z fatalnych wyników.
W środę rozegrano dwa zaległe spotkania ekstraklasy. W pierwszym z nich Raków Częstochowa dość niespodziewanie przegrał u siebie 1:2 z Górnikiem Zabrze. Zespół Marka Papszuna prowadził do przerwy 1:0, ale w drugiej części dał sobie wbić dwa gole, przez co doznał pierwszej domowej porażki w tym sezonie.
Później rozegrano zaległy mecz Legii Warszawa z Zagłębiem Lubin. Po zmianie na stanowisku trenera mistrzowie Polski już pod wodzą Aleksandara Vukovicia pokazali w końcu to, co powinien pokazać mistrz kraju. Do przerwy dwa gole strzelił Rafael Lopes, w drugiej części po jednym trafieniu dołożyli Tomas Pekhart i Mateusz Hołownia, dzięki czemu "Wojskowi" wygrali 4:0.
Wysokie zwycięstwo Legii sprawiło, że wydostała się ze strefy spadkowej i z dorobkiem 15 punktów w 17 meczach zajmuje obecnie 15. miejsce w tabeli. Taki sam dorobek mają dwa kolejne zespoły, czyli Warta Poznań i Górnik Łęczna, ale mają słabszy bilans bramkowy.
W czubie tabeli nie doszło do większych zmian. Wciąż prowadzi Lech Poznań przez Pogonią Szczecin i Lechią Gdańsk. Tuż za podium plasują się Raków Częstochowa i Radomiak Radom.
Tabela ekstraklasy po środowych zaległych meczach: